Grodzki w orędziu w TVP o „największej aferze XXI wieku”. Padły mocne słowa

Grodzki w orędziu w TVP o „największej aferze XXI wieku”. Padły mocne słowa

Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki Źródło:Shutterstock / DarSzach
Tomasz Grodzki wykorzystał przysługujące mu prawo i wygłosił orędzie w TVP. Dla widzów telewizji publicznej była to pierwsza okazja, aby usłyszeć o aferze wizowej.

Od dwóch dni tematem numer jeden w polskiej polityce stała się afera wizowa. W ocenie kierownictwa TVP sprawa nie jest na tyle ważna, żeby poinformować o tym swoich widzów. W zamian TVP Info przedstawia alternatywną rzeczywistość i raczy swoich odbiorców obrazami z Europy. Jeden z reporterów mówił m.in. o „psychozie strachu” w Chorwacji, zabójstwach i gwałtach we Francji, rozbojach w Niemczech oraz atakach terrorystycznych w Szwecji.

Afera wizowa. Mocne orędzie Tomasza Grodzkiego

Jak się okazało, jedyną okazją, aby widzowie TVP mogli usłyszeć o aferze wizowej, stało się orędzie marszałka Senatu, które wygłosił w piątkowy wieczór. Przed wystąpieniem polityka opozycji telewizja publiczna wyemitowała spot zachęcający do udziału w referendum, w którym po raz kolejny wspomniano o problemach zachodniej Europy z migrantami.

– Z niedowierzaniem spoglądamy na kolejne informacje wychodzące na jaw w związku z aferą wizową rządu PiS. Polskie wizy, dokumenty uprawniające do wjazdu na teren naszego kraju, były sprzedawane na straganach w krajach Azji i Afryki. Dzięki temu setki tysięcy migrantów napłynęły do naszej ojczyzny. Na tym procederze nie tylko prawdopodobnie zarobili, ale wg doniesień mediów zorganizowali go najwyżsi polscy urzędnicy – powiedział Tomasz Grodzki na początku swojego orędzia.

Tomasz Grodzki uderza w PiS

Marszałek Senatu podkreślił, że jego orędzie w TVP to jedyny sposób, aby widzowie dowiedzieli się o aferze. – Najwyżsi urzędnicy państwowi zorganizowali na szeroką skalę transfer ludzi do Polski. Jak donoszą media, ponad 250 tysięcy wiz pracowniczych zostało wydanych obywatelom państw afrykańskich i azjatyckich, również muzułmańskich, w ciągu ostatnich 30 miesięcy. Wiz, za które trzeba było zapłacić łapówki odpowiednim osobom – stwierdził polityk KO.

Tomasz Grodzki tłumaczył, że w ten sposób setki tysięcy osób znalazły się na terenie naszego kraju z uprawnieniami do pracy. – Internet obiegają zdjęcia kolejek przed polskimi konsulatami w krajach Afryki i Azji i filmy, na których jedni imigranci radzą drugim, jak najprościej zdobyć polską wizę – zaznaczył dodając, że transfer ludzi odbywał się praktycznie bez żadnej kontroli, co mogło spowodować wjazd na teren Unii Europejskiej setek osób uznanych za terrorystów, zagrażających naszemu bezpieczeństwu.

Pięć pytań do PiS

W dalszej części swojego wystąpienia polityk powiedział, że jest to największa afera z jaką mierzyliśmy się w XXI wieku.
Następnie Tomasz Grodzki przypomniał pięć pytań, które opozycja postawiła politykom PiS w związku z aferą wizową.

  • Kto stał na czele tego gangu, a kto został przez władze wyznaczony na kozła ofiarnego?
  • Od kiedy wiedzieliście o tym procederze, o jego skali i kierunkach tej migracji?
  • Kto z waszych współpracowników i urzędników korzystał materialnie na przerzucie rekordowej liczby migrantów przez Polskę na polskie wizy?
  • Czy otrzymaliście sygnały i informacje od państw sojuszniczych z NATO, że wśród wpuszczanych przez was setek tysięcy migrantów z Afryki i Azji było także kilkaset osób podejrzewanych o terroryzm?
  • Kiedy odpowiecie na te pytania polskiej opinii publicznej?

Czytaj też:
Afera wizowa i strategia PiS-u. „Znaliśmy szczegóły od miesiąca”
Czytaj też:
RMF FM: Piotr Wawrzyk trafił do szpitala w stanie zagrażającym życiu