Ziemia jest, mieszkań brak

Ziemia jest, mieszkań brak

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier reklamuje projekt ustawy, dzięki której gminy dostaną od państwa grunty rolne pod budownictwo mieszkaniowe. Tymczasem podobna ustawa obowiązuje od 15 lat - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza" w Agencji Nieruchomości Rolnych.

Gminy od dawna mogą dostać od niej nieodpłatnie grunty na własność. Umożliwia to obowiązująca od 1991 r. ustawa o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi skarbu państwa. - Jest tylko jeden warunek: grunty muszą być wykorzystane na inwestycje służące wykonywaniu zadań własnych gmin, czyli m.in. pod budownictwo komunalne i socjalne - wyjaśnia wiceprezes agencji Waldemar Humięcki.

Z danych agencji wynika, że do tej pory oddała ona gminom ok. 45 tys. ha gruntów, w tym tylko w 2006 r. - ok. 2,2 tys. ha. Jednak okazuje się, że gminy budowały na nich np. oczyszczalnie ścieków, szkoły, boiska, cmentarze, ale nie mieszkania. W warszawskiej centrali ANR powiedziano gazecie, że np. pracownicy poznańskiego, wrocławskiego i rzeszowskiego oddziału ANR nie pamiętają takiego przypadku.

W Olsztynie potwierdzono jedną tego typu inwestycję - w Górowie Iłowieckim na gruntach od agencji gmina zbudowała w 1998 r. mieszkania socjalne dla rodzin, które wskutek powodzi straciły dach nad głową. W ANR "GW" dowiedziała się, że obecnie o grunty pod budownictwo mieszkaniowe starają się władze Świebodzic.

- Dla gmin nie jest dziś problemem uzyskanie od agencji gruntów na ten cel. Główną barierą jest brak pieniędzy. Gminy w pierwszej kolejności inwestują w infrastrukturę - mówi Humięcki. - A także w remonty już istniejących budynków mieszkalnych - dodaje dyrektor Związku Miast Polskich Andrzej Porawski. - Gminom często nie starcza pieniędzy na należyte utrzymanie mieszkań, a co dopiero mówić o budowaniu nowych.