Beenhakker tylko do marca?

Beenhakker tylko do marca?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dni Leo Beenhakkera na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski wydają się policzone - uważa "Dziennik".
Grzegorz Lato nigdy nie był zwolennikiem zatrudniania przez PZPN obcokrajowca. Teraz jako prezes związku będzie tylko czekał na pierwszy pretekst, aby pozbyć się Holendra - twierdzi gazeta. Chociaż sam Lato zarzeka się, że to nieprawda, w kuluarach związku mówi się jednak coraz głośniej o tym, że notowania Beenhakkera drastycznie spadły.

Los Leo przypomina obecnie los sapera na polu minowym. Może pomylić się tylko raz, bo więcej okazji mieć już nie będzie. Bardzo prawdopodobny - zdaniem "Dziennika" - jest scenariusz, że Beenhakker pozostanie selekcjonerem reprezentacji do pierwszego potknięcia, czyli do marca 2009 r., kiedy odbędzie się następny mecz w eliminacjach MŚ. Chyba, iż wcześniej sam zrezygnuje.

Nowi szefowie PZPN zamierzają bowiem uprzykrzać mu życie na wszelkie sposoby. Próba zwolnienia jego najbliższego współpracownika Jana De Zeeuwa, propozycja obniżenia kontraktu, nałożenie nowych obowiązków i złośliwe poszukiwanie przyszłego selekcjonera, to tylko najciekawsze pomysły - dowiedział się "Dziennik".