W weekend odbył się szesnasty szczyt Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku APEC. Na spotkaniu poruszano między innymi problem uregulowania granicy japońsko-rosyjskiej, pisze „Komsomolskaja Prawda”.
Na szczycie APEC Dmitrij Miedwiediew rozmawiał z nowo wybranym premierem Japonii Taro Aso. Głowa japońskiego rządu stwierdziła, że już najwyższy czas, aby rozwiązać problem zwrotu Kuryli Japonii. Prezydent Miedwiediew jest przeciwny oddaniu wysp i starał się wypowiadać jak najbardziej dyplomatycznie, aby nie urazić japońskiego premiera, pisze dziennik.
„Nie ma problemów nie do rozwiązania. W przyszłości możemy wrócić do tego tematu, ale na razie są ważniejsze kwestie do poruszenia, na przykład kryzys finansowy, który opanował świat", powiedział Miedwiediew.
Większość Rosjan jest zdania, że nie należy oddawać Japonii Wysp Kurylskich, gdyż należała ona w czasie II wojny światowej do faszystowskiego sojuszu stworzonego wspólnie z Niemcami i Włochami.
Prezydent Miedwiediew podczas szczytu obwinił Georga Busha za kryzys finansowy, który został wywołany przez jego nieodpowiedzialne decyzje. „Rosja jest mocarstwem ekonomicznym i poradzi sobie ze swoimi problemami gospodarczymi. Kłopoty mogą mieć inne, mniej rozwinięte państwa. Ameryka bez pomocy zostawiła swojego sojusznika Islandię. Takich rzeczy nie robi się przyjaciołom", powiedział podczas szczytu Miedwiediew.
Przywódcy Stanów Zjednoczonych i Rosji nie rozmawiali na temat tarczy antyrakietowej, ani wstąpienia Ukrainy i Gruzji do NATO. Eksperci są zgodni, że Barack Obama uzna ostatecznie, że kraje te leżą w rosyjskiej strefie wpływów, pisze dziennik.
kr
„Nie ma problemów nie do rozwiązania. W przyszłości możemy wrócić do tego tematu, ale na razie są ważniejsze kwestie do poruszenia, na przykład kryzys finansowy, który opanował świat", powiedział Miedwiediew.
Większość Rosjan jest zdania, że nie należy oddawać Japonii Wysp Kurylskich, gdyż należała ona w czasie II wojny światowej do faszystowskiego sojuszu stworzonego wspólnie z Niemcami i Włochami.
Prezydent Miedwiediew podczas szczytu obwinił Georga Busha za kryzys finansowy, który został wywołany przez jego nieodpowiedzialne decyzje. „Rosja jest mocarstwem ekonomicznym i poradzi sobie ze swoimi problemami gospodarczymi. Kłopoty mogą mieć inne, mniej rozwinięte państwa. Ameryka bez pomocy zostawiła swojego sojusznika Islandię. Takich rzeczy nie robi się przyjaciołom", powiedział podczas szczytu Miedwiediew.
Przywódcy Stanów Zjednoczonych i Rosji nie rozmawiali na temat tarczy antyrakietowej, ani wstąpienia Ukrainy i Gruzji do NATO. Eksperci są zgodni, że Barack Obama uzna ostatecznie, że kraje te leżą w rosyjskiej strefie wpływów, pisze dziennik.
kr