Wczoraj na Bałkanach pojawiły się nowe siły zbrojne – Siły Bezpieczeństwa Kosowa. Ich powstanie w sporej części sfinansowała Unia Europejska, a także Stany Zjednoczone, donosi „Wremia Nowostiej”.
Nowa armia będzie stale kontrolowana przez Unię Europejską. W jej skład wejdzie w sumie 2,5 żołnierzy i około 800 rezerwistów. Liczebność Sił Bezpieczeństwa Kosowa ma być stopniowo zwiększana. Jednak wiele krajów, w tym Rosja, wyraża swoje obawy. Prisztina może w przyszłości doprowadzić do niepokojów na Bałkanach i wywołać wojnę, która ogarnie cały Półwysep Bałkański.
Stworzenie armii w Kosowie zostało źle przyjęte przez Serbię. Belgrad nadal uważa Kosowo za swoją zbuntowaną prowincję. „Kosowo nie jest państwem w myśl prawa międzynarodowego i nie powinno posiadać własnej armii" – powiedział jeden z rosyjskich politologów.
Rosja i Serbia mogą ostro zareagować, jeśli kraje zachodnie będą nadal dozbrajać armię Kosowa. Moskwa zawsze staje po stronie pokoju i prowadzi wyważoną politykę, konkluduje dziennik.
kr
Stworzenie armii w Kosowie zostało źle przyjęte przez Serbię. Belgrad nadal uważa Kosowo za swoją zbuntowaną prowincję. „Kosowo nie jest państwem w myśl prawa międzynarodowego i nie powinno posiadać własnej armii" – powiedział jeden z rosyjskich politologów.
Rosja i Serbia mogą ostro zareagować, jeśli kraje zachodnie będą nadal dozbrajać armię Kosowa. Moskwa zawsze staje po stronie pokoju i prowadzi wyważoną politykę, konkluduje dziennik.
kr