Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown przekonany jest, że rozwój tzw. zielonych technologii doprowadzi do odbicia gospodarki i wydźwignie ją z recesji – donosi „The Independent”, któremu Brown udzielił wywiadu.
„Jeśli będziemy inwestować w przyszłość, to gospodarka wyłoni się z recesji w innym kształcie" – podkreślił.
Według niego ochrona środowiska jest popularna wśród wyborców i rolą rządu jest wykorzystanie społecznego poparcia dla rozmaitych inicjatyw.
Brown zapowiedział, iż budżet na rok obrachunkowy 2009-10, który zostanie formalnie przedstawiony w Izbie Gmin 22 kwietnia będzie zawierał wiele propozycji mających na celu poparcie rozwiązań przyjaznych środowisku.
Brytyjski premier chce w szerszym zakresie upowszechnić samochody napędzane energią elektryczną i opracuje pilotażowy plan ich wprowadzenia w 2010 r. w 2-3 miastach. Rząd przystąpi do rozmów z dostawcami energii elektrycznej w sprawie stworzenia ogólnokrajowej sieci punktów, w których kierowcy będą mogli ładować akumulatory.
Lokalne władze samorządowe będą nagradzane za wprowadzanie „zielonych" rozwiązań na swoim terenie. Przepisy odnoszące się do planowania przestrzennego zostaną zmienione tak, by ułatwić powstawanie farm wiatrowych.
„Te i pokrewne działania są ważnym elementem naszego planu ożywienia gospodarczego zawartego w budżecie" – zaznaczył Brown.
W marcu rząd brytyjski ogłosił strategię zmniejszenia emisji dwutlenku węgla dla przemysłu i wystąpił z twierdzeniem, iż jej wynikiem będzie wygenerowanie 400 tys. miejsc pracy w dziedzinach związanych z ochroną środowiska w okresie najbliższych 8 lat.
Brytyjski premier przyznał zarazem, iż ma ograniczone pole manewru, jeśli chodzi o dalsze fiskalne pobudzanie gospodarki z powodu złej kondycji finansów publicznych i rosnącego deficytu budżetowego.
Według przewidywań ośrodka prognoz gospodarczych NIESR brytyjska gospodarka skurczyła się w I kwartale br. o 1,5 proc. w porównaniu ze spadkiem o 1,6 proc. w IV kwartale 2008 r.
PAP
Według niego ochrona środowiska jest popularna wśród wyborców i rolą rządu jest wykorzystanie społecznego poparcia dla rozmaitych inicjatyw.
Brown zapowiedział, iż budżet na rok obrachunkowy 2009-10, który zostanie formalnie przedstawiony w Izbie Gmin 22 kwietnia będzie zawierał wiele propozycji mających na celu poparcie rozwiązań przyjaznych środowisku.
Brytyjski premier chce w szerszym zakresie upowszechnić samochody napędzane energią elektryczną i opracuje pilotażowy plan ich wprowadzenia w 2010 r. w 2-3 miastach. Rząd przystąpi do rozmów z dostawcami energii elektrycznej w sprawie stworzenia ogólnokrajowej sieci punktów, w których kierowcy będą mogli ładować akumulatory.
Lokalne władze samorządowe będą nagradzane za wprowadzanie „zielonych" rozwiązań na swoim terenie. Przepisy odnoszące się do planowania przestrzennego zostaną zmienione tak, by ułatwić powstawanie farm wiatrowych.
„Te i pokrewne działania są ważnym elementem naszego planu ożywienia gospodarczego zawartego w budżecie" – zaznaczył Brown.
W marcu rząd brytyjski ogłosił strategię zmniejszenia emisji dwutlenku węgla dla przemysłu i wystąpił z twierdzeniem, iż jej wynikiem będzie wygenerowanie 400 tys. miejsc pracy w dziedzinach związanych z ochroną środowiska w okresie najbliższych 8 lat.
Brytyjski premier przyznał zarazem, iż ma ograniczone pole manewru, jeśli chodzi o dalsze fiskalne pobudzanie gospodarki z powodu złej kondycji finansów publicznych i rosnącego deficytu budżetowego.
Według przewidywań ośrodka prognoz gospodarczych NIESR brytyjska gospodarka skurczyła się w I kwartale br. o 1,5 proc. w porównaniu ze spadkiem o 1,6 proc. w IV kwartale 2008 r.
PAP