Magister inwigilacji

Magister inwigilacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uniwersytet londyńskiego City (City University) od najbliższego roku akademickiego wprowadza do swego programu nauczania pierwsze na świecie magisterskie studia, poświęcone inwigilacji - donosi środowy "Guardian".
"Inwigilacja stała się centralnym pojęciem naukowego zrozumienia współczesnych relacji społecznych i procesów organizacyjnych. (...) Funkcjonowanie w społeczeństwie poddanym nieustannemu nadzorowi stawia na porządku dziennym ważne kwestie" - zauważa Gavin John Douglas Smith, który jest promotorem tej nowej dyscypliny nauk społecznych.

Wymienia wśród nich zaufanie (do władzy i w stosunkach międzyludzkich), prywatność, równość (społeczną), pojęcie obywatela, demokracji, władzy i zarządzania. Wszystkie one, jego zdaniem, "pękają, bądź ulegają przekształceniu pod wpływem skali inwigilacji".

Za cel studiów Smith uznaje "wyposażenie studentów w teoretyczne instrumenty potrzebne do analizy i zrozumienia różnych metod, którymi inwigilacja jest generowana, uskuteczniana i doświadczana w życiu codziennym".

Studia nad inwigilacją są dziedziną multidyscyplinarną, obejmującą zagadnienia techniczne, teoretyczne, etyczne, prawne i inne. Stawiają sobie za cel zbadanie i lepsze zrozumienie, jak i po co dane osobowe są rutynowo gromadzone, magazynowane, sprawdzane, sprzedawane i przetwarzane i jakie skutki pociąga to za sobą dla jednostki ludzkiej.

"Nasze życie codzienne poddane jest wszechobecnej inwigilacji" - zaznacza Smith, opisując typowy dzień z życia.

Telefon komórkowy, którego sygnał podrywa nas z łóżka, pozwala nas zlokalizować. Kamery rozmieszczone wzdłuż ulic nie tylko monitorują prędkość pojazdu, ale też sprawdzają numery rejestracyjne w bazie danych.

Komputer w pracy rejestruje odwiedzane strony, otrzymane i wysłane e-maile, nawet liczbę uderzeń w klawiaturę w ciągu dnia pracy. Danymi osobowymi wymieniają się organizacje w przypadku np. złożenia wniosku o pożyczkę.

W supermarketach, na stacjach benzynowych i innych miejscach publicznych są rozmieszczone kamery, każdy portal odwiedzany z domowego komputera przypisuje użytkownikowi indywidualny kod pozwalający śledzić, co robi w sieci. Zakupy w supermarkecie są rejestrowane na tzw. karcie lojalnościowej itd.

Smith zaznacza, że analiza inwigilacji w orwellowskich kategoriach Wielkiego Brata nie wyczerpuje zjawiska, ponieważ inwigilacja jest także zjawiskiem kulturowym, czego wyrazem są np. telewizyjne odsłony Wielkiego Brata, czy rosnąca popularność takich portali społecznościowych jak Facebook. /pap/