W nocy z soboty na niedzielę ktoś powybijał szyby w samochodzie - opowiada Monika, Polka, która z mężem i dwójką kilkuletnich dzieci od pół roku mieszka w stolicy Irlandii Płn. Belfaście. Jej polskim sąsiadom dwa tygodnie temu ktoś wybił szybę w oknie kuchennym, gdy akurat jedli kolację. Cegła była wystarczająco duża, żeby zabić. "Podobnych przypadków w ostatnim miesiącu było około 50" - mówi Daniel Konieczny, doradca największego brytyjskiego związku zawodowego Unite.
Jego słowa potwierdza lokalna policja. Wybijanie szyb i niszczenie samochodów to najczęstsze próby zastraszania Polaków. Na ścianach domów widać też napisy "Polish out", a kilka razy grupy młodych mężczyzn próbowały wyważyć drzwi i dostać się do domów emigrantów. Interwencja policji zapobiegła tragedii.
Policja podejrzewa, że ataki to pokłosie burdy, którą miesiąc temu po przegranym przez polską reprezentację meczu z Irlandią Płn. urządziło ok. 300 polskich pseudokibiców. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem zdewastowali kilka pubów, później sprowokowali bitwę z Irlandczykami na ulicach miasta - czytamy w gazecie.
O tym pisze dziś obszernie "Metro".