Wiceprezydent USA testuje wytrzymałość Rosji

Wiceprezydent USA testuje wytrzymałość Rosji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Osłabienie rosyjskiej gospodarki zmusi Moskwę do ustępstw na rzecz Zachodu w kwestiach bezpieczeństwa narodowego - powiedział wiceprezydent USA Joe Biden w wywiadzie dla gazety The Wall Street Journal. Wypowiedź Bidena, w której Rosja gra rolę młodszego partnera USA, to najostrzejsze słowa skierowane do Moskwy przez administrację Obamy -  donosi „Kommiersant”.
Wywiad opublikowany w sobotę nie tylko podsumował wizytę wiceprezydenta USA w Gruzji i na Ukrainie, ale dotyczył także relacji amerykańsko-rosyjskich. Joe Biden, który w lutym tego roku wzywał do „zresetowania" stosunków między państwami, teraz nieoczekiwanie powrócił do retoryki administracji Busha, przy czym zdecydowanie ją wyprzedził.

Zdaniem wiceprezydenta USA, narastające kłopoty gospodarcze zmuszą Moskwę do pogodzenia się z utratą jej wcześniejszej roli geopolitycznej, co z kolei spowoduje osłabienie rosyjskiego wpływu na byłe kraje bloku sowieckiego i zmniejszenie rosyjskiego potencjału jądrowego, czytamy w dzienniku.

I chociaż Joe Biden zwrócił uwagę na to, iż administracja Obamy zamierza nadal współpracować z Moskwą, to jednak wyraźnie dał do zrozumienia, że w tej współpracy to Stany Zjednoczone powinny pełnić rolę starszego partnera dla „osłabionej Rosji".

Wywiad z wiceprezydentem USA wprawił Moskwę w zdumienie. Doradca prezydenta Rosji Siergiej Prichodko powiedział, że wypowiedź wiceprezydenta jest sprzeczna z rezultatem niedawnej wizyty prezydenta Obamy w Moskwie. „Pojawia się pytanie – kto kieruje polityką zagraniczną Stanów Zjednoczonych – prezydent czy członkowie jego drużyny" – zastanawiał się Prichodko.

Doradca prezydenta Rosji nie omieszkał wspomnieć, że problemy ekonomiczne nie tylko w Rosji, a również w wieli innych państwach na świecie „związane są z następstwami nierozsądnych, a czasem nawet graniczących z awanturnictwem działań instytutów ekonomicznych USA w czasie prezydentury Georga Busha", pisze „Kommiersant".

W Białym Domu już w sobotę wieczorem zorientowano się, że wiceprezydenta Bidena nieco poniosło i zdecydowano załagodzić sytuację. „Podczas wizyty w Moskwie prezydent powiedział, że chce aby Rosja była silna i stała się efektywnym partnerem w rozwiązywaniu wielu wspólnych problemów. Należą do nich zmniejszenie arsenałów jądrowych, ochrona obiektów jądrowych, przeciwstawienie się programom jądrowym Północnej Korei i Iranu, walka z ekstremizmem" – wspomniał oficjalny przedstawiciel administracji prezydenta. „Zarówno prezydent, jak i wiceprezydent wierzą w to, że Rosja będzie współpracować z nami na podstawie własnych interesów, a nie słabości" – dodał.

BP, dar