Mimo nowoczesnej technologii, która stwarza Amerykanom niemal nieograniczone możliwości łączności wirtualnej, najnowsze raporty wskazują, że czują się oni samotni jak nigdy dotąd. 300 milionów użytkowników powinno tworzyć w sieci jedną, wielką rodzinę. Rzeczywistość jednak znacznie odbiega od tej sielankowej wizji integracji internetowej - alarmuje „Newsweek”.
W latach 1985 - 2004, liczba obywateli Stanów Zjednoczonych, którzy deklarują odczuwalny brak bliskich osób, potroiła się. Aktualnie szacuje się, że 25 proc. społeczeństwa żyje w społecznej alienacji.
Badacze odkryli ścisły związek między osamotnieniem, a podatnością na choroby serca u samotnych kobiet. Te niepokojące wyniki nie dotyczą tylko płci pięknej. Społeczne odosobnienie prowadzi u dorosłych do wielu dolegliwości, m.in.: zaburzenia snu, wysokiego ciśnienia tętniczego, stanów depresyjnych, a nawet prób samobójczych. Analizy pokazują, że wyobcowanie podnosi poziom negatywnego stresu, co degraduje system odpornościowy. Osamotnieni zwykle prowadzą też niezdrowy tryb życia, nadużywają alkoholu, tłusto się odżywiają, ograniczają aktywność fizyczną.
Chociaż statystyki wyraźnie odnotowują upodobanie Amerykanów do życia w pojedynkę, samowystarczalność niekoniecznie musi iść w parze z alienacją społeczną. Harry Reis, psycholog z Uniwersytetu w Rochester, tłumaczy, że najcięższe formy izolacji mogą przydarzyć się również wtedy, kiedy wokół są ludzie, znajomi, rodzina. Często zdarza się to pierwszorocznym studentom szkół wyższych. John T. Cacioppo, neurolog z Chicago, konstatuje że, nowicjusze są przecież, w centrum towarzyskim, a mimo to ich samotność. O intensywności poczucia alienacji w tym przypadku, decyduje dystans jaki dzieli świeżo upieczonych żaków od domu rodzinnego. Znacznie poważniejsze jest osamotnienie w wieku dojrzałym, kiedy tworzenie nowych relacji jest utrudnione, głównie ze względu na tendencję Amerykanów do ciągłego przemieszczania się w pogoni za dobrą pracą.
Samotność to zjawisko względne: jak wynika z definicji, wynika z rozbieżności między indywidualnymi pragnieniami dotyczących więzi społecznych a stanem rzeczywistym. Poczucie osamotnienia występuje na przykład masowo w społeczeństwach kolektywistycznych, np. na południu Europy, a rzadziej w nacjach indywidualistycznych.
Częścią winy za tak dużą skalę osamotnienia wśród Amerykanów upatruje się w internetowych portalach społecznościowych - Facebook, MySPace, itp., które dostarczają fałszywych oznak bliskości. Takie wirtualne serwisy powinny być dodatkiem, a nie zastępować bezpośredni kontakt. Samotnikom takie portale mogą tylko zaszkodzić.
Naukowcy zgodnie alarmują, że w erze cyfrowej wszechobecności, ludziom brakuje naturalnych interakcji. Co ważne, nie liczy się ilość kontaktów społecznych, ale ich jakość.
Recepta dla Amerykanów jest następująca – porzućcie komputery, zapukajcie do sąsiada! – apeluje autor artykułu.
EB
Badacze odkryli ścisły związek między osamotnieniem, a podatnością na choroby serca u samotnych kobiet. Te niepokojące wyniki nie dotyczą tylko płci pięknej. Społeczne odosobnienie prowadzi u dorosłych do wielu dolegliwości, m.in.: zaburzenia snu, wysokiego ciśnienia tętniczego, stanów depresyjnych, a nawet prób samobójczych. Analizy pokazują, że wyobcowanie podnosi poziom negatywnego stresu, co degraduje system odpornościowy. Osamotnieni zwykle prowadzą też niezdrowy tryb życia, nadużywają alkoholu, tłusto się odżywiają, ograniczają aktywność fizyczną.
Chociaż statystyki wyraźnie odnotowują upodobanie Amerykanów do życia w pojedynkę, samowystarczalność niekoniecznie musi iść w parze z alienacją społeczną. Harry Reis, psycholog z Uniwersytetu w Rochester, tłumaczy, że najcięższe formy izolacji mogą przydarzyć się również wtedy, kiedy wokół są ludzie, znajomi, rodzina. Często zdarza się to pierwszorocznym studentom szkół wyższych. John T. Cacioppo, neurolog z Chicago, konstatuje że, nowicjusze są przecież, w centrum towarzyskim, a mimo to ich samotność. O intensywności poczucia alienacji w tym przypadku, decyduje dystans jaki dzieli świeżo upieczonych żaków od domu rodzinnego. Znacznie poważniejsze jest osamotnienie w wieku dojrzałym, kiedy tworzenie nowych relacji jest utrudnione, głównie ze względu na tendencję Amerykanów do ciągłego przemieszczania się w pogoni za dobrą pracą.
Samotność to zjawisko względne: jak wynika z definicji, wynika z rozbieżności między indywidualnymi pragnieniami dotyczących więzi społecznych a stanem rzeczywistym. Poczucie osamotnienia występuje na przykład masowo w społeczeństwach kolektywistycznych, np. na południu Europy, a rzadziej w nacjach indywidualistycznych.
Częścią winy za tak dużą skalę osamotnienia wśród Amerykanów upatruje się w internetowych portalach społecznościowych - Facebook, MySPace, itp., które dostarczają fałszywych oznak bliskości. Takie wirtualne serwisy powinny być dodatkiem, a nie zastępować bezpośredni kontakt. Samotnikom takie portale mogą tylko zaszkodzić.
Naukowcy zgodnie alarmują, że w erze cyfrowej wszechobecności, ludziom brakuje naturalnych interakcji. Co ważne, nie liczy się ilość kontaktów społecznych, ale ich jakość.
Recepta dla Amerykanów jest następująca – porzućcie komputery, zapukajcie do sąsiada! – apeluje autor artykułu.
EB