Zabawa zaczyna się po trzydziestce

Zabawa zaczyna się po trzydziestce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dojrzali Niemcy nie chcą już bawić się w tych samych miejscach co studenci. Różni ich muzyka i taniec. „Nasze pokolenie jest lepsze” – twierdzi dziennikarz niemieckiej gazety „Suddeutsche Zeitung”, który w roli obserwatora uczestniczył w imprezie o nazwie „U-33”.
„U-33" to nazwa imprez klubowych przeznaczonych wyłącznie dla ludzi, którzy ukończyli trzydzieści trzy lata. „Wtedy nikt nie zwraca najmniejszej uwagi na to jak wyglądasz, czy co robisz. Jestem zmęczony miejscami, gdzie ocenia się książkę po okładce” – wypowiada się jeden z uczestników imprezy Stefan, któremu szczęście zawsze sprzyja, bo ochroniarze nie pytają go o wiek. – Jestem jeszcze za młody na U33. Skończyłem dopiero trzydzieści dwa lata – dodaje.

Stefan chętnie przychodzi na tego typu spotkania. Tej nocy przyszedł sam, gdyż rano nie pracuje, w przeciwieństwie do jego przyjaciół. Zdążył już się czegoś napić i towarzysko zapalić z kimś papierosa. – Jeszcze nikogo bliżej nie poznałem, ale noc jest młoda. Wybiła dopiero jedenasta – wyjaśnia.

W każdy poniedziałek jest tam pełno ludzi. – Miejsc tych nie nazywamy klubami, lecz dyskotekami. Dyskoteki przypominają nam nasze młode lata – zauważa czterdziestopięcioletni Hagen. I faktycznie – na parkietach króluje moda z lat siedemdziesiątych. Można byłoby powiedzieć, że białe spodnie znów powróciły na hollywoodzki wybieg – komentuje dziennik.

Alkohol też jest podawany z wyższej półki. Zamiast mocnych tanich drinków, tu przeważa szampan, białe piwo i woda mineralna.

Większość gości wiek trzydziestu trzech lat ma już dawno za sobą. Siwe włosy czy zmarszczki nie zawsze da się ukryć – zauważa dziennik. Najstarszy gość przekroczył już 65 lat. Kwestią czasu jest już tylko otworzenie nowych lokali pod nazwą U-55 – komentuje „Suddeutsche Zeitung".

Dlaczego Niemcy wolą bawić się z rówieśnikami niż z młodszym pokoleniem? „Męczy nas ich pozerstwo" – wyjaśnia Stefan.

Każde pokolenie ma swoje wspomnienia, których nie zrozumieją młodsze generacje. Oby takich miejsc powstało więcej w całych Niemczech i na świecie. Amen – komentuje niemiecki dziennik.

ab