Teologia wyzwolenia w demokratycznym wydaniu

Teologia wyzwolenia w demokratycznym wydaniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Papież Benedykt XVI zaczyna aktywnie udzielać się na arenie międzynarodowej. Zaczyna od Ameryki Łacińskiej. Może ma nadzieję, że tu wystarczą jedynie słowa, by zdziałać cuda, w przeciwieństwie do Afryki czy Azji, gdzie oprócz czystej dyplomacji należy poświęcić się sprawie – komentuje peruwiański dziennik „El Peruano”.
Stolica Apostolska wydała oświadczenie, w którym skrytykowała skandaliczną politykę krajów Ameryki Łacińskiej, oskarżając je o nielegalny handel bronią i podżeganie do konfliktów. Wystosowała notę do biskupów południowoamerykańskich z prośbą o wpłynięcie na środowisko latynoskie z nadzieją na zaprzestanie bezprawnych transakcji.

„Handel bronią pochłania ogromne sumy pieniężne, które powinny być przeznaczone na walkę z ubóstwem i wspieranie rozwoju państw" – głoszą biskupi Watykanu.

Polityka ta wydaje się być daleka od logiki – komentuje dziennik. Wcześniej zabroniono głoszenia teologii wyzwolenia, która była skierowana wyłącznie do biednych indiańskich mas w obawie przed popularyzacją haseł marksistowskich. Dziś ponownie stawia głównie na biednych.

„Gdy daję biednym chleb nazywają mnie świętym. Gdy pytam, dlaczego biedni nie mają chleba nazywają mnie komunistą" – powiedział brazylijski ksiądz Helder Camar.

Biskupi zwrócili uwagę na fakt, z jaką łatwością krąży w środowiskach latynoamerykańskich broń, która ostatecznie wpada w ręce organizacji przestępczych, przyczyniając się do niestabilności politycznej i do zagrożenia pokoju.

Synod watykański wyraził również obawy związane z narkobiznesem i przemocą w Ameryce Południowej. Wyraził gotowość do efektywnej współpracy z władzami państw w celu opracowania projektów, które mają zwalczyć wszelkie problemy nowego kontynentu.

Same słowa nie zdziałają cudów. Powstawało już wiele projektów, które nigdy nie doszły do skutku. Oni potrzebują charyzmatycznego przywódcy, a nie jedynie zarysu idei – komentuje peruwiański dziennik.

ab