Lewica idzie w bój o prezydenta

Lewica idzie w bój o prezydenta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Politycy zaczynają walkę o władzę. Na rok przed wyborami SLD jako pierwsza duża partia ogłosi, kto z jej ramienia ma walczyć o prezydenturę - zapowiada "Metro".

Ruletka wyborcza zacznie się kręcić w sobotę. SLD w salach wynajętych od prywatnej szkoły na warszawskim Mokotowie przedstawi program oraz kandydata na prezydenta. Nieoficjalnie mówi się, że będzie nim Jerzy Szmajdziński, polityk znany ze stonowanych poglądów. Wybór Szmajdzińskiego to gest młodego kierownictwa partii wobec starszych działaczy. Szef SLD Grzegorz Napieralski w ostatnich tygodniach był przez nich krytykowany m.in. za zawarcie nieformalnej koalicji z PiS w TVP.

Lewica chce walczyć o głosy najbiedniejszych i klasy średniej, ale tej mniej zamożnej. Chce się skupić na poprawie dostępu do publicznej służby zdrowia, tanich lekach, dostępie do edukacji, walce z biedą, bezrobociem i na nowoczesnej gospodarce. SLD zamierza też zdobywać głosy, rozniecając spór o rolę Kościoła w Polsce. Tymczasem niektóre autorytety na lewicy jak Aleksander Kwaśniewski wzywają partie centrolewicowe do wystawienia wiosną wspólnego kandydata. Spekuluje się, że mógłby nim być Andrzej Olechowski, który w poniedziałek ma ogłosić, czy będzie startował - pisze "Metro".