Fiasko szczytu Iberoamerykańskiego

Fiasko szczytu Iberoamerykańskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ameryka Łacińska pogrąża się w chaosie, twierdzi portugalski dziennik „Visao”. Niegdyś była zapomniana przez administrację George’a W. Busha, dziś jest przedmiotem oryginalnej polityki Baracka Obamy.
Ameryka Łacińska zmienia się. Szczyt Iberoamerykański, który miał miejsce w Lizbonie, zakończył się po części sukcesem, a po części porażką. „Porażka stanowi 70% całego wydarzenia", komentuje dziennik.

Brakowało szefów ośmiu państw. Prezydent Brazylii Lula de Silva opuścił salę obrad z trzaskiem drzwi. Nie chciał poruszać spraw niedemokratycznych wyborów w Hondurasie. „Zamach stanu jest zawsze zamachem stanu i nie ma żadnego demokratycznego wyjaśnienia" – wyjaśniał oburzony prezydent.

Ameryka Łacińska przez wieki stanowiła wewnętrzne terytorium należące do Ameryki Północnej. Przeżyła liczne zamachy stanów, dyktatorów, czy „chłopców" szkolonych przez agentów z chicagowskich szkół. Od lat 80, po rewolucji goździków w Portugalii i transformacji politycznej w Hiszpanii, rozpoczęto tam proces demokratyzacji i usuwania dyktatur wojskowych – pisze dziennik.

„Stany Zjednoczone, demokracja plutokratyczna i liberalna za czasów prezydenta Nixona, Reagana czy Busha, zrozumiała, że i dyktatury, i demokracje mogą być wystarczająco satysfakcjonujące, o ile opierają się na wolnym handlu, dającym przywilej amerykańskim towarom", komentuje gazeta.

Niemniej jednak świat zmienił się po upadku komizmu. „Stany Zjednoczone samozwańczo określiły się supermocarstwem, zarówno ekonomicznie, technologiczne i militarnie", komentuje dziennik. Wydarzenia jedenastego września ukazały słabość Wielkiej Ameryki. Terroryzm islamski rósł w siłę. „Wielką klęską USA był Afganistan, Irak, Iran, Pakistan, czy sam w sobie islam”, uważa „Visao”.

Co ciekawe, świat znowu się zmienił. Tym razem po wielkim kryzysie ekonomicznym, który dopiero ma przynieść to, co najgorsze.

W ciągu ostatnich lat, aż do pojawienia się Baracka Obamy, Stany Zjednoczone George’a W. Busha nie miały czasu kontrolować swoich południowych sąsiadów, z wyjątkiem  Meksyku.
Samowola doprowadziła do radykalnych zmian w Nikaragui, Ekwadorze, Wenezueli,  Boliwii, Paragwaju czy Urugwaju. Brazylia pojawiła się jako nowa potęga gospodarcza. Chile jest na drodze do pogłębiania demokracji, a Argentyna w chaosie.

Barack Obama zaprezentował bardziej oryginalną politykę wobec swoich sąsiadów. Otworzył się na Kubę, co może dać koniec blokadom. Jednak bazy militarne w Kolumbii wciąż nie wróżą nic dobrego, a do tego amerykańskie manewry wojskowe na Oceanie Atlantyckim dają do myślenia.

„Oczekujemy na kolejny kryzys i kolejne zmiany. Na zmiany świat nigdy nie jest gotowy", komentuje portugalski dziennik.

ab