Jak dowiedziała się "Rz", Prokuratura Krajowa uważa, że Łątka powinien usłyszeć w tej sprawie zarzuty. "Według Prokuratury Krajowej zgromadzony w śledztwie materiał dowodowy jest wystarczający do postawienia zarzutów asystentowi posła. Takie stanowisko zostało przedstawione w listopadzie 2009 r. prokuratorowi apelacyjnemu w Lublinie" - potwierdza Katarzyna Szeska, rzecznik prokuratora krajowego. Ale Łątka zarzutów nie usłyszał. Dlaczego? Jacek Radoniewicz, szef lubelskiej Prokuratury Apelacyjnej, przyjął uwagi "góry" do wiadomości i na tym się skończyło. W grudniu 2009 r. przesłał do Prokuratury Krajowej odpowiedź, z której wynika, że nie widzi podstaw do stawiania zarzutów. Tak jak śledczy z Radomia, którzy prowadzą tę sprawę.
O tym więcej dziś na łamach "Rzeczpospolitej". (PAP)