W ocenie gazety, "pierwsze od dwóch lat wielkie europejskie tournee Baracka Obamy miało raz jeszcze przypomnieć sojusznikom USA w Europie, że współpraca transatlantycka nadal jest jednym z priorytetów amerykańskiej polityki zagranicznej". "Eksperci uważają, że głównym celem podróży prezydenta USA było podjęcie próby wciągnięcia państw europejskich do rozwiązywania problemów bliskowschodnich. Jak wyjaśnił w Warszawie Barack Obama, Europa Wschodnia mogłaby stać się wzorem dla krajów arabskich w przeprowadzaniu reform" - pisze "Kommiersant".
Dziennik zauważa, że "choć Warszawie pochlebia rola, wyznaczona jej w dziele demokratyzacji Bliskiego Wschodu, od Baracka Obamy oczekiwano czegoś innego". "Polski premier Donald Tusk prosił o rozmieszczenie w »celach bezpieczeństwa« na terytorium Polski »niewielkiej liczby amerykańskich żołnierzy«. Barack Obama oświadczył w odpowiedzi, że członkostwo w NATO gwarantuje Polsce skuteczną obronę" - relacjonuje "Kommiersant".
Gazeta podaje również, że "strony podpisały porozumienie o wzajemnych zakupach wojskowych i memorandum, przewidujące stacjonowanie w Polsce amerykańskich myśliwców F-16 i samolotów transportowych C-130".
"Amerykański przywódca dał jednak do zrozumienia, że wszystko to nie powinno być przyczyną pogorszenia stosunków Zachodu z Rosją, a »reset« relacji USA i Federacji Rosyjskiej nie powinien negatywnie wpływać na stosunki między Waszyngtonem i Warszawą. Przy czym Waszyngton najwyraźniej jest zadowolony z poprawy relacji rosyjsko-polskich, która zarysowała się w ostatnim roku" - pisze "Kommiersant".
PAP