Przewiduje się, że Pentagon będzie musiał na przykład zrezygnować z budowy uzbrojonych w rakiety balistyczne okrętów podwodnych nowej generacji oraz zmniejszyć flotę lotniskowców, obecnie liczącą 11 okrętów. Planuje się też redukcję wojsk lądowych z 569 000 do 520 000 żołnierzy służby czynnej w ciągu pięciu lat. Nowy sekretarz obrony Leon Panetta, jak się oczekuje, poprze każde porozumienie między Białym Domem a Kongresem w sprawie cięć w jego resorcie.
Radykalna redukcja wydatków jest tym bardziej prawdopodobna, że opowiadają się za nią teraz również Republikanie, którzy zwykle byli wsparciem dla "jastrzębi" w Pentagonie, kładąc nacisk na bezpieczeństwo kraju i silną armię. Politycy Partii Republikańskiej (GOP) przyznają, że wobec konieczności zmniejszenia deficytu budżetowego, bardziej zależy im obecnie na tym, by nie podnoszono podatków, niż na utrzymywaniu wydatków zbrojeniowych na dotychczasowym poziomie.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że spodziewane redukcje budżetu na obronę będą i tak relatywnie znacznie mniejsze niż w okresie wygasania zimnej wojny i bezpośrednio po jej zakończeniu. W latach 1985-1998 wydatki te zmniejszyły się o 36 proc.
PAP