Olivier jest zaniepokojony posunięciami ministra edukacji. - Jestem przekonany, że minister doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ważną rolę w rozwoju dzieci pełni wyżywienie. Jednak Gove i Lansley wydają się burzyć system szkolnych menu, który udało się nam naprawić po 6 latach ciężkiej pracy - twierdzi kucharz.
Czy posunięcia rządu to wynik oszczędności w czasach kryzysu? Zdaniem Oliviera - tak. - Wśród polityków myślenie przyszłościowe jest bardzo rzadkie. A należy pamiętać, że złe nawyki żywieniowe naszego społeczeństwa będą nas kosztować o wiele więcej w przyszłości niż program zdrowych stołówek teraz. To jest jak każdy biznes: musisz dużo zainwestować w krótkim czasie, żeby odnieść większe korzyści w skali długoterminowej - mówi kucharz.
Wielka Brytania wydaje około 4 miliardów rocznie na walkę z otyłością.
W nowym ośmiostopniowym planie dla szkół Olivier zakłada zwiększenie roli edukacji w zakresie żywienia. Kucharz chce objąć programem wszystkie szkoły, również akademie. Szef kuchni chce również, by nagradzać dofinansowaniem te placówki, w których coraz więcej uczniów decyduje się na posiłki w szkolnej stołówce.
Ministerstwo Edukacji ujawniło niedawno list, jaki Michael Gove wysłała do Jamie Oliviera w sierpniu, w którym pisał, że "podziela jego opinie odnośnie konieczności dbania o zdrowe wyżywienie młodzieży szkolnej i że obiecuje, że rząd dołoży wszelkich starań by wpierać wprowadzone przez niego zmiany".
mk