Crist dostał pożyczkę rok temu, by kupić od ARP dok i część majątku Stoczni Gdynia. Już wtedy Bruksela pytała o tę sprawę, jednak Grad odpowiedział, że nie ma mowy o pomocy publicznej.
Obecnie resort skarbu informuje, że KE przysłała 10 października pismo dotyczące postępowań kompensacyjnych (związanych ze sprzedażą majątku) zarówno w stoczniach z Gdyni, jak i Szczecina. "KE odnosi się w nim także do zakupu części majątku Stoczni Gdynia przez firmę Crist, ale nie ma mowy o pomocy publicznej udzielonej przez Polskę tej spółce" - informuje biuro prasowe resortu.
Według osoby znającej kulisy pożyczki, sprawa listu z Brukseli może mieć drugie dno. "Stocznia Gdańsk i jej inwestorzy lobbują w Brukseli przeciwko Cristowi, bo przegrali z nim aukcje o dok w Stoczni Gdynia, który Crist kupił właśnie za kredyt od agencji. Ten kto ma dok dostaje najlepsze kontrakty, więc chcieliby go odbić" - mówi.
"Nigdzie nie lobbujemy, skupiliśmy się na własnych inwestycjach i własnym biznesie" - ucina Arkadiusz Aszyk z zarządu Stoczni Gdańsk.