Ekolodzy nie godzą się na "Kicarz"

Ekolodzy nie godzą się na "Kicarz"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd administracyjny w Krakowie oddalił skargę sądeckiej prokuratury na decyzję wojewody małopolskiego Stanisława Kracika, który podtrzymał zgodę na budowę stacji narciarskiej na górze Kicarz. Ekolodzy zapowiadają odwołanie do NSA - informuje "Dziennik Polski".
"Bardzo cieszy nas ten wyrok, bo po raz kolejny potwierdza to, o czym mówimy od dawna. Pozwolenia na budowę kompleksu sportowo-rekreacyjnego >Kicarz< wydane przez Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu zostały wydane zgodnie z prawem" - mówi burmistrz Piwnicznej-Zdroju Edward Bogaczyk.

Pozwolenie było już kilka razy zaskarżane. Teraz strony postępowania - sądecka prokuratura i Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot - mogą złożyć skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Jak relacjonuje Bogaczyk, "ekolodzy zapowiedzieli po rozprawie, że będą się odwoływać od wyroku". "Myślę jednak, że skoro do tej pory i starosta i wojewoda i sąd administracyjny nie znaleźli w pozwoleniu na budowę uchybień, to i Naczelny Sąd Administracyjny się ich nie dopatrzy" - stwierdza.

Ekolodzy, powołując się na stanowisko niezależnych ekspertów, twierdzą, że inwestycja zagraża wodom mineralnym "Piwniczanki". Dowodzą, że sztuczne naśnieżanie, do którego ma zostać wykorzystana rzeka Poprad, może doprowadzić do  skażenia chemicznego i bakteriologicznego źródeł, a prace przy budowie stacji uaktywnią osuwisko na górze Kicarz.