"To operacja chirurgiczna podatków i cięć bez narkozy, na żywym organizmie włoskiego społeczeństwa. Sprawi ona, że będą płakać miliony ludzi, choć nie będzie takiej rzeźni społecznej, jakiej się obawiano" - podsumowuje publicysta rzymskiej gazety. Wyraża przekonanie, że rządowy program antykryzysowy przestrzega zobowiązań wobec Unii Europejskiej, ale pozostawia zarazem "autonomię narodową i polityczną".
"Czyni to z Montiego szefa rządu, a nie legata Brukseli czy Frankfurtu" - konstatuje dziennik. Zaznacza jednocześnie, że program zawiera więcej nowych podatków i opłat niż obietnic wzrostu gospodarczego. Podkreśla także, że najwięcej Włochów odczuje na własnych barkach ciężar przywróconego przez rząd gminnego podatku od pierwszego domu, który zniósł gabinet Silvio Berlusconiego.
pap