"Etyka? Nie ma takiego przedmiotu jak etyka"

"Etyka? Nie ma takiego przedmiotu jak etyka"

Dodano:   /  Zmieniono: 
W jednej ze stołecznych podstawówek giną podania rodziców o organizację zajęć z etyki. W innej o lekcje z tego przedmiotu dopytują się rodzice, ale dyrekcja nie chce z nimi rozmawiać – informuje "Metro".

Rodzice uczniów warszawskich szkół podstawowych walczą o zajęcia z  etyki. Bez rezultatów. - W żadnej szkole podstawowej na Mokotowie nie ma  lekcji etyki i w naszej też nie będzie – oznajmiła dyrektorka jednej ze szkół na zebraniu rady rodziców.

Etyka to obok religii zajęcia nieobowiązkowe. Według rozporządzenia MEN z 1999 roku wystarczy zebrać siedmioro dzieci, by dyrektor zorganizował takie lekcje. - Dyrektor ma obowiązek zorganizować takie zajęcia – podkreśla Marek Ciesielski, inspektor wydziału oświaty urzędu dzielnicy Mokotów. A co jeśli jest inaczej? - Można się do nas na dyrektora poskarżyć –  radzi Ciesielski. - Rodzice nie chcą wchodzić w konflikt z dyrekcją w  obawie, aby nie odegrano się na ich dziecku – replikuje Andrzej Wendrychowicz z portalu Etykawszkole.pl.

Dane Ministerstwa Edukacji Narodowej potwierdzają, że etyka jest prowadzona tylko w 277 szkołach podstawowych w całym kraju (na ponad 13 tys.).