Przegląd prasy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Lepper zostanie jednak wicepremierem, którzy posłowie Samoobrony mogą stracić immunitet, za co Stanisławowi Łyżwińskiemu grozi 8 lat więzienia, ile miejsc pracy tworzą polskie firmy w Chinach - o tym piszą dzisiejsze gazety.
W piątek władze PiS powiedziały "tak" koalicji z Samoobroną. Jeśli do tego dojdzie Lepper będzie wicepremierem - pisze "Gazeta Wyborcza" w artykule "PiS zgadza się na Leppera". Decyzja o tym, że jeśli w tym tygodniu Sejm nie przegłosuje wniosku PiS o samorozwiązanie Sejmu, trzeba będzie zawrzeć koalicję m.in. z Samoobroną, zapadła na posiedzeniu komitetu politycznego PiS. Adam Lipiński, wiceprezes PiS: - Jeśli wniosek o samorozwiązanie Sejmu przepadnie w głosowaniu, a PO nadal nie będzie zainteresowana rozmowami, jedynym rozwiązaniem będzie budowanie bloku chadecko-ludowo konserwatywnego. Jego koniecznym elementem jest Samoobrona. Oprócz PO, która dziś nie chce koalicji z nami, tylko Samoobrona daje większość w Sejmie. - Przyjmowanie do rządu Samoobrony bez Leppera jest bez sensu. Tylko byśmy na tym stracili. Weszlibyśmy w układ z Samoobroną, nie mając żadnych gwarancji, że będzie on stabilny. Lepper ma zbyt mocną pozycję w Samoobronie, żeby liczyć na to, że będzie lojalny wobec rządu, będąc poza nim - mówi jeden z prominentnych polityków PiS. Na razie nie wiadomo, czy Lepper byłby wicepremierem bez teki, czy miałby objąć jakieś ministerstwo. Samoobrona chce obsadzić trzy resorty: rolnictwa, pracy i ochrony środowiska. Według Ryszarda Czarneckiego, europosła i zaufanego człowieka Leppera, miałby on objąć tekę ministra pracy. Zdaniem jednego z rozmówców gazety nieprawdziwe są też pogłoski, że koalicji z Samoobroną przeciwny jest premier.

Prokuratura poznańska będzie wnioskować o uchylenie immunitetu posłom Samoobrony, którzy przez telefon rozmawiali o pieniądzach z Zenonem Wiśniewskim - nieoficjalnie dowiedziała się "Gazeta Wyborcza". Wśród nich wymienia się Krzysztofa Filipka, Andrzeja Grzesika i Zenona Wiśniewskiego. W czwartek dziennik ujawnił, że prokuratura ma stenogramy rozmów posła Samoobrony Wiśniewskiego z Filipkiem i Grzesikiem - najbliższymi ludźmi Andrzeja Leppera. Wiśniewski miał się chwalić, że namówił biznesmenów na wpłatę pieniędzy, które "już im wiezie". Sprawa wyszła na jaw przy okazji przecieków w sprawie nieprawidłowości w płockiej firmie PERN. Na Wiśniewskiego natrafiono, bo rozmawiał z Markiem Graczykowskim, prezesem PERN, który miał podsłuch. Wtedy też podsłuch założono Wiśniewskiemu. Przesłuchano już ok. 12 osób. W tym żonę i szwagra Wiśniewskiego. Graczykowski zapytany czy był namawiany do wpłaty na Samoobronę odpowiedział, że nie miał takiej propozycji, choć posła Wiśniewskiego zna od wielu lat - czytamy w artykule "Filipek, Grzesik i Wiśniewski stracą immunitet?".

Osiem lat więzienia grozi Stanisławowi Łyżwińskiemu za wyłudzenie pieniędzy z Kancelarii Sejmu. Śródmiejska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Chodzi o kasę, którą poseł miał wydać na paliwo - donosi "Superexpress" w artykule "Odpowiedzą, co zrobili z naszymi pieniędzmi". Małżeństwo Łyżwińskich, oboje z Samoobrony, w poprzedniej kadencji Sejmu na paliwo do samochodów z kieszeni podatników wydało ponad 300 tys. zł. Sęk w tym, że nie posiadają samochodu! - Doniesienie o popełnieniu przestępstwa złożył mieszkaniec Międzyzdrojów - mówi Maciej Kujawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej. Mężczyzna zadał sobie trochę trudu i dokonał obliczeń. Według niego Stanisław Łyżwiński musiał codziennie tankować auto za 660 zł i zużywać 166 litrów benzyny. Poseł codziennie musiałby przejechać 1670 km, co oznacza, że pracowity Łyżwiński spędzałby za kółkiem 18,5 godziny dziennie! Swoje obliczenia przekazał prokuraturze. - Oj, trudno będzie się z tego wytłumaczyć posłowi Łyżwińskiemu - mówi warszawski prokurator. - Na razie wszczęto śledztwo w sprawie wyłudzenia. Będziemy musieli przesłuchać parlamentarzystę, a jak wiadomo - chroni go immunitet. Jeśli będzie taka potrzeba, wystąpimy do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu posłowi. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 8 lat więzienia. A i wyłudzona suma nie jest niska, bo przecież chodzi o 300 tys. zł.

Polskie firmy będą zatrudniać. Tyle że w Azji. Nasze przedsiębiorstwa uciekają tam przed wysokimi kosztami i podatkami w kraju. Tylko w Chinach pracuje dla nich kilkadziesiąt tysięcy osób. Czy te etaty można było zatrzymać dla Polaków? - zastanawia się "Rzeczpospolita" w artykule "Przeprowadzka za wielki mur". Coraz więcej naszych firm produkuje buty, odzież, torby, bieliznę czy gadżety reklamowe na Dalekim Wschodzie. Teraz na fali azjatyckiego boomu wiele z nich zaczęło rozszerzać współpracę. Firma LPP (Reserved, Cropp Town) aż ok. 85 proc. kolekcji szyje w Chinach i Indiach. Tam też powstaje prawie połowa ubrań łódzkiego przedsiębiorstwa KAN (marka Tatuum). W Chinach trzy czwarte butów - 5,6 mln par - szyje spółka CCC. Wiceprezes firmy Mariusz Gnych szacuje, że daje pracę ok. 4 tys. Chińczyków. Podobnie wielu Azjatów pracuje dla producenta bielizny Atlantica. Spółek zlecających produkcję w Azji będzie przybywać. - Nie ma szans, by zatrzymać ten proces. Za duże są różnice w kosztach pracy między Polską a np. Chinami-uważa Mateusz Szczurek, ekonomista ING BŚ. Znacznie mniej polskich spółek poszło krok dalej i otworzyło w Azji własną spółkę. Do odważnych należy m.in. Rafako. W jego chińskiej spółce pracuje 1000 osób. W ślady producenta kotłów poszły Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych. W Indiach zatrudniają ponad 100 osób. A wkrótce kilkuset Chińczyków może dostać pracę od PZL Mielec.

Kpt. Kazimierz Aleksanderek, krakowski esbek, który w 1983 r. organizował prowokację obyczajową wymierzoną w Jana Pawła II, próbuje zastraszyć autora filmu o prześladowaniach Kościoła w czasach PRL - pisze "Życie Warszawy" w tekście "Zastraszyć dziennikarza". Sprawę badają policja i prokuratura. Na specjalne polecenie ministra sprawiedliwości nadzór nad nią obejmie krakowska prokuratura apelacyjna. Pogróżki ze strony byłego esbeka to efekt filmu "Zastraszyć księdza", który kilkanaście dni temu wyemitowała Telewizja Polska. Autor dokumentu Maciej Gawlikowski rozmawiał z oficerami SB, posługując się ukrytą kamerą. Dzięki temu funkcjonariusze byli bardzo wylewni i bez żenady opowiadali o swoich działaniach wymierzonych w księży. Dzień po emisji filmu Gawlikowski odebrał telefon z pogróżkami. - Znajdę cię, skurwysynu, kanalio! - krzyczał kpt. Aleksanderek, były naczelnik IV Wydziału SB w Krakowie. Dziennikarz, przebywający akurat na terenie krakowskiego oddziału telewizji, przełączył telefon na opcję głośnomówiącą. Dzięki temu pogróżki pod jego adresem usłyszeli czekający na emisję programu dziennikarze i goście "Studia Otwartego" Telewizji Kraków. Na jednym telefonie się jednak nie skończyło. Kilka dni później Aleksanderek zadzwonił ponownie z pogróżkami.

Nie sprawdziły się prognozy analityków rynku detalicznego, według których w 2005 r. miała zakończyć się ekspansja wielkich sieci otwierających kolejne hipermarkety, supermarkety i sklepy dyskontowe. Jest wręcz przeciwnie - pisze "Gazeta Prawna" w artykule "Supermarkety nie boją się zakazu handlu w niedzielę". Sieci handlowe nie wierzą w to, że posłom Samoobrony i PiS uda się przegłosować projekty ustaw, m.in. kontrowersyjny zakaz handlu w niedzielę dla placówek o powierzchni przekraczającej 400 m kw. W 2006 i 2007 r. operatorzy sieci na budowę nowych obiektów - głownie w centrach handlowych - wyłożą kolejne kilka miliardów złotych. Najwięcej, bo ok. 200 mln euro zainwestuje niemiecka Grupa Metro, lider branży handlu detalicznego w Polsce. W planach jest m.in. otwarcie 8-10 nowych placówek Media Markt i Saturn oraz 2-4 hipermarketów Real. Sieci coraz częściej wchodzą do średniej wielkości miast liczących 100-200 tysięcy mieszkańców. Uruchamiają tam nieco mniejsze sklepy. Holenderski Ahold zamierza w ciągu roku uruchomić 3-5 mniejszych hipermarketów Hypernova oraz około 10-15 supermarketów Albert.

Przegląd prasy przygotował
Sergiusz Sachno

Przegląd prasy

Od poniedziałku, 13 lutego 2006, publikujemy codzienny przegląd prasy. Możesz go zamówić w formie newslettera, odwiedzając stronę: http://www.wprost.pl/newsletter/