Jaki tłumaczy zasadność reformy sądownictwa. „Wywaliłem wszystkich na zbity pysk”

Jaki tłumaczy zasadność reformy sądownictwa. „Wywaliłem wszystkich na zbity pysk”

Patryk Jaki
Patryk Jaki Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki zaznaczył w programie „Jeden na jeden” na antenie TVN24, że może wycofać się z wielu rzeczy, ale „na pewno nie z reformy sądownictwa”. Tłumaczył także, że jest zwolennikiem rozwiązania, aby sędziowie byli wybierani w wyborach powszechnych.

Patryk Jaki tłumaczył, że celem Prawa i Sprawiedliwości jest zbliżenie sędziów do obywateli. Ocenił, że ich wybór przez przedstawicieli ludzi, którzy są w parlamencie jest złym rozwiązaniem, ale „lepszym niż wybieranie przez korporację” . – Ja w ogóle jestem zwolennikiem - czego nigdy nie ukrywałem - żeby sędziowie w znacznej części byli wybierani w wyborach powszechnych. Żeby mieli przekonanie, że służą obywatelom – mówił.

– Będziemy bronić obywateli, którzy bardzo często są poszkodowani przez polskie sądy – powiedział Jaki i dodał, że zrobi to, czego nie lubią sędziowie i posłuży się przykładem. – Rok temu, jak zostałem wiceministrem sprawiedliwości, Zakład Karny w Kluczborku wypuścił gwałciciela, człowieka, który miał fatalne papiery, napisał wniosek do sądu, żeby wypuścić go na leczenie. Sąd się na to zgodził, ten człowiek wyszedł i zgwałcił kobietę. Ta kobieta skakała przez I piętro, żeby się bronić przed gwałtem – opowiadał. – Potem jako szef Służby Więziennej wywaliłem wszystkich na zbity pysk, którzy byli za to odpowiedzialni. Z sędzią oczywiście nic się nie stało. Dlatego, że ja odpowiadam przed narodem, a oni przed korporacją. Taka jest różnica – dodał.

– Dlatego jesteśmy zdeterminowani, by sprawić, żeby sędziowie wreszcie poczuli większą odpowiedzialność, a nie żeby myśleli, że odpowiadają tylko i wyłącznie przed korporacją i są bezkarni – dodał wiceminister sprawiedliwości.