Papież Franciszek zmarł 21 kwietnia, a przyczyną jego śmierci był udar mózgu, śpiączka i nieodwracalna zapaść kardiologiczna. Pogrzeb zwierzchnika Kościoła katolickiego odbędzie się w sobotę 26 kwietnia. Uroczystości rozpoczną się o godz. 10:00 czasu polskiego.
Lekarz o okolicznościach śmierci papieża Franciszka
Dr Sergio Alfieri w najnowszym wywiadzie dla „Corriere della Sera” opowiedział, w jaki sposób przebiegały ostatnie chwile życia papieża. To właśnie ten lekarz kierował zespołem, który opiekował się Franciszkiem podczas niedawnej hospitalizacji w Poliklinice Gemelli. Dr Alfieri poinformował, że o godz. 5:30 w Poniedziałek Wielkanocny został wezwany do Watykanu, gdzie przybył 20 minut później.
– Wszedłem do jego pokoju, (Franciszek – red.) miał otwarte oczy – powiedział. – Ustaliłem, że nie ma problemów z oddychaniem – kontynuował dr Alfieri. Jak dodał, próbował nawiązać kontakt z papieżem, ale ten nie reagował na bodźce. – W tym momencie wiedziałem, że nic nie można zrobić. Był w śpiączce – relacjonował lekarz.
Z kolei w rozmowie z „La Repubblica” poinformował, że pojawiły się wówczas głosy watykańskich urzędników, którzy sugerowali, aby natychmiast przetransportować papieża do szpitala, ale w ocenie lekarza Franciszek „umarłby po drodze”. – Przeprowadzenie tomografii komputerowej pozwoliłoby na precyzyjniejszą diagnozę, ale na nic więcej – stwierdził dr Sergio Alfieri.
Lekarz papieża ujawnił, czego Franciszek żałował. „Nie mogłem tego zrobić”
Lekarz przypomniał, że po hospitalizacji w Poliklinice Gemelli papieżowi zalecono odpoczynek i mimo że wykonywał obowiązki, zastosował się do rady, aby przesadnie się nie forsować. Dr Alfieri przekazał także, że rozmawiał z papieżem w poprzednią sobotę, a Franciszek miał mu powiedzieć: „Czuję się bardzo dobrze, zacząłem znowu pracować. Lubię to”.
Lekarz przekazał, że Franciszek miał wielkie pragnienie, aby wrócić ze szpitala do domu, by „być papieżem do końca”. – Nie zawiódł nas – podkreślił. Dr Alfieri ujawnił także, że Ojciec Święty żałował, że jego stan zdrowia nie pozwolił mu obmyć nóg więźniom, których odwiedził 17 kwietnia w rzymskim zakładzie. „Tym razem nie mogłem tego zrobić” – to miały być ostatnie słowa, jakie lekarz usłyszał od papieża Franciszka.
Czytaj też:
Kluczowe punkty pontyfikatu papieża Franciszka. „Zmienił perspektywę patrzenia na człowieka”Czytaj też:
Ks. Lemański: Papież wspierał Ukraińców. Pewnie kiedyś historycy coś więcej o tym napiszą