Obrońca Nadii Sawczenko Mark Fejgin oświadczył, że po powrocie na Ukrainę jego klientka nie będzie odbywać kary. Zdaniem adwokata Ilji Nowikowa jest szansa, że nawigatorka już w maju znajdzie się na wolności. Nowikow poinformował, że planowana jest wymiana Sawczenko na dwóch funkcjonariuszy rosyjskiego wywiadu GRU. Jak wyjaśnił, nie da się tego zrobić, nim dojdzie do uprawomocnienia wyroku, co jego zdaniem nastąpi najwcześniej 18 maja.
Federalna Służba ds. Wykonywania Kar Rosji oświadczyła, że wniosek o przekazanie Sawczenko Ukrainie zostanie złożony tylko w przypadku jeśli państwo zobowiążę się do całkowitego wykonania werdyktu rosyjskiego sądu w tej sprawie.
Czytaj też:
Nadia Sawczenko wypełniła wniosek o ekstradycję
– Zgodnie z konwencją z 1983 roku Ukraina powinna uznać wyrok rosyjskiego sądu, aby później rosyjski sąd rozpatrzył materiał dotyczący ekstradycji Sawczenko na Ukrainę w celu odbycia kary w ojczyźnie. Jednak ukraińskie władze mają prawo do jej ułaskawienia lub amnestii, co jest zapisane w konwencji – podkreślił Połozow.
Sawczenko spędzi 23 lata w łagrze?
Sąd uznał ukraińską pilotkę winną współudziału w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy. Stwierdził ponadto, że jej „poprawa bez izolacji od społeczeństwa nie jest możliwa” i skazał na 22 lata łagru. W uzasadnieniu przekazano, że Sawczenko kierowała się „nienawiścią polityczną”. Sąd orzekł, iż organizatorem zabójstwa rosyjskich dziennikarzy był Serhij Melnyczuk, dowódca ukraińskiego batalionu Ajdar. Miał on dostarczyć ukraińskiej pilotce wyposażenie. Sawczenko została skazana również za nielegalne przekroczenie granicy. Prokurator żądał dla niej kary 23 lat w obozie pracy.