"Izolacja jest tym, co by nas zniszczyło. Doprowadziłoby nas do kazirodztwa" - stwierdził szef resortu finansów. Jak oceniają w komentarzach tamtejsze media, tak daleko posunięta dywagacja stanowiła obronę polityki migracyjnej forsowanej przez kanclerz Angelę Merkel. Komentatorzy zauważają, że jest to odpowiedź na wrogie nastawienie części Niemców do muzułmańskiej wiary, praktykowanej przez wielu przybywających do Niemiec migrantów.
– Muzułmanie wzbogacają naszą otwartość i różnorodność – odpowiedział oponentom minister w wywiadzie.– Wystarczy spojrzeć na trzecie pokolenie Turków, w szczególności kobiet. To ogromny potencjał innowacyjny – stwierdził Schäuble. Minister przekonywał też, że potrzebne jest większe zaangażowanie ekonomiczne w Afryce i na Bliskim Wschodzie, gdyż jego zdaniem Europa przez dekady ignorowała te obszary. "Kraje w Afryce Północnej domagają się od nas tych inwestycji ekonomicznych w zamian za przyjmowanie z powrotem uchodźców. I mają do tego pełne prawo" - ocenił minister.
Wypowiedzi członka rządu wywołały wielkie oburzenie wśród niemieckich polityków i komentatorów. Część z nich podkreśla, że sugestie polityka mogą zmierzać ku porównaniom Niemiec bez otwartych granic do Korei Północnej. "Der Tagesspiel" wskazał z kolei, że wypowiedzi o Turczynkach są obelżywe, ponieważ minister mówiąc o nich w ten sposób zasugerował, że nadają się one głównie do rozmnażania.