Najpierw przez prawie 15 godzin deputowani stosowali filibustering. To używanie przez parlamentarzystów wszelkich środków prawnych, przewidzianych w konstytucji lub ustawach, w celu uniemożliwienia prowadzenia obrad lub uchwalenia ustawy przez parlament. Demokraci domagają się wprowadzenia obowiązku sprawdzania przeszłości osoby, która chce kupić broń palną oraz zakazu jej sprzedawania podejrzanym o terroryzm. Republikanie, którzy w Izbie Reprezentantów mają większość, sprzeciwiają się proponowanym ograniczeniom. Spiker Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Paul Ryan określił protest Demokratów jako „zagrywkę medialną”.
Od czasu, kiedy doszło do masakry w klubie dla gejów w Senacie zgłoszono cztery projekty dotyczące zmian w dostępnie do broni.
Masakra w klubie dla gejów
Strzelanina w Orlando miała miejsce w klubie nocnym dla gejów o nazwie Pulse. Rozpoczęła się około godziny 2 w nocy w środku klubu i przeniosła się na zewnątrz, gdy pracujący tam policjant odpowiedział napastnikowi ogniem. Następnie sprawca - Omar Mateen - wrócił do Pulse i wziął zakładników. Po trzech godzinach do klubu przedostali się funkcjonariusze SWAT. Napastnik zginął w wymianie ognia z nimi. Jak podają służby, mężczyzna zabił 49 osób, a ranił co najmniej 53. Wyposażony był w broń szturmową, pistolet, granaty i inne ładunki wybuchowe.
Akt terroru
Władze Orlando poinformowały, że zdarzenie traktują jako akt terroru domowego. W wyjaśnianie sprawy zaangażowane zostało FBI. Jak stwierdził w rozmowie z CNN Ron Hopper, asystent agenta specjalnego FBI, pod uwagę brane są różne motywy, jednak "istnieją pewne wskazówki, że mężczyzna miał powiązania z islamskim terroryzmem, choć w tej chwili nie można na pewno tego stwierdzić". Amerykańska telewizja przedstawia też inną hipotezę – możliwe, że atak był tzw. zbrodnią nienawiści.