Erdogan zaostrza retorykę, tłumacząc się żądaniami ludu. "Tylko w UE nie ma kary śmierci"

Erdogan zaostrza retorykę, tłumacząc się żądaniami ludu. "Tylko w UE nie ma kary śmierci"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan (między ochroniarzami) podczas spotkania z Turkami
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan (między ochroniarzami) podczas spotkania z Turkami Źródło:Newspix.pl / ABACA
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że jest gotów do tego, by przywrócić karę śmierci – informuje telewizja ABC.

Erdogan spotkał się z demonstrantami, którzy wyszli na ulice Stambułu. Tłum chciał w ten sposób wyrazić swoje poparcie dla prezydenta Turcji. Ludzie zebrani na manifestacji skandowali, by przywrócona została kara śmierci.

Wtedy też Erdogan odpowiedział im, że Turcja jest "demokratycznym państwem, w którym panują rządy prawa" i nie można "odkładać na bok żądań ludu". – Czy dzisiaj nie ma kary śmierci w Ameryce? W Rosji? W Chinach? W krajach na całym świecie? Tylko w Unii Europejskiej nie ma kary śmierci – mówił Erdogan.

Od tego, jak na nieudany pucz zareaguje Erdogan, Unia Europejska uzależniła dalsze pertraktacje z Ankarą w sprawie wejścia do UE. Zapowiedziano już, że jeżeli w Turcji przywrócona zostanie kara śmierci, to te negocjacje zostaną zerwane.

Czytaj też:
"Rządy prawa muszą być chronione". Szefowa dyplomacji UE o Turcji

Nieudana próba wojskowego zamachu stanu w Turcji

15 lipca w Ankarze, stolicy Turcji oraz m.in. Stambule, doszło do próby wojskowego zamachu stanu. Do próby doszło około godz. 22, a po godz. 9 (czasu polskiego) tureckie władze ogłosiły, że udało się powstrzymać puczystów. W walkach, które wybuchły, zginęło około 290 osób (ponad 160 z nich to cywile, a ponad 100 to żołnierze), a blisko 1,4 tys. jest rannych. Zaatakowano m.in. budynek tureckiego parlamentu, siedziby tureckich telewizji i siedzibę sztabu generalnego.

Po opanowaniu sytuacji tureckie władze rozpoczęły czystki w armii – pozbawiono stanowisk pięciu generałów i 29 pułkowników (wszyscy brali udział w próbie nocnego przewrotu). 16 lipca zatrzymano prawie 3 tys. żołnierzy, którzy przyłączyli się do puczu. Dzień później ta liczba podwoiła się.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan podczas pogrzebu jednej z ofiar, zapowiedział, że czystki będą trwać dalej. – Będziemy kontynuować usuwanie tego wirusa ze wszystkich instytucji, bo ten wirus dalej się rozplenia. Jest jak rak, tylko w rozwiniętym stadium –mówił do żałobników zebranych w meczecie w Stambule.

Czytaj też:
Gen. Akin Ozturk - lider puczu? Sprzeczne informacje z Turcji

Źródło: ABC, BBC, Wprost.pl