Czechy rozpoczynają rozmowy ws. tarczy

Czechy rozpoczynają rozmowy ws. tarczy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czeska Rada Bezpieczeństwa Państwa wyraziła w środę zgodę na rozpoczęcie rozmów z USA w sprawie umieszczenia w Czechach radaru tarczy antyrakietowej.
Nie będzie referendum w tej sprawie, decyzję podejmie parlament i prezydent.

Prezydent Czech, sceptyczny wobec głębszej integracji swego kraju z UE i NATO, wyraził po posiedzeniu Rady zadowolenie, że rząd do lokalizacji radaru w Czechach nie podchodzi "jako do rzeczy już z góry przesądzonej" i że podpisanie umowy "uzależnia od zawartych w niej szczegółów".

Nie będzie referendum w sprawie lokalizacji amerykańskiej jednostki wojskowej w Czechach. "O bezpieczeństwie państwa w ten sposób się nie decyduje" - powiedział premier Mirek Topolanek. "Zdecydują o tym dwie izby parlamentu" - dodał prezydent Vaclav Klaus.

Premier Topolanek uważa, że proces ratyfikacji umowy będzie trwał około roku i zapewnił, iż rząd będzie informował Czechów o wszystkich aspektach jej zawarcia.

Prezydent Klaus odrzucił obawy, że amerykańskie radary w Czechach mogą zagrozić stosunkom czesko-rosyjskim czy czesko-chińskim. Stanowisko Pragi zamierza przedstawić w kwietniu w Moskwie prezydentowi Putinowi.

Na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady, w której wzięli udział prezydent, premier, minister obrony oraz minister spraw zagranicznych, wielokrotnie podkreślano, że "wszystkie rozmowy zaczną się dopiero teraz".

Rozmowy z Amerykanami będzie prowadził powołany przez rząd w Pradze specjalny zespół, który powstanie jeszcze w tym tygodniu.

Czeskie media uważają, że jednostka radarowa zostanie umieszczona na terenach wojskowych w okolicach Hradec Kralove lub Ołomuńca. Większość wskazuje na Hradec Kralove, które są położone niedaleko Pragi. W przyszłej jednostce ma pracować 200 osób: żołnierzy i cywilów, Amerykanów i Czechów.

Rząd w Pradze jest przekonany, że powstanie jednostki radarowej zwiększy zainteresowanie inwestorów zagranicznych Czechami.

pap, ss