We wtorek po południu przy jednym z głównych zabytków stolicy Francji doszło do próby ataku na policjantów. Napastnik, który posługiwał się młotkiem, rzucił się na funkcjonariuszy strzegących katedry, którzy odpowiedzieli ogniem. Mężczyzna został ranny, podobnie jak jeden z mundurowych. Po przeszukaniu, znaleziono przy nim jeszcze dwa noże.
– Mężczyzna zaszedł ich z tyłu, był uzbrojony w młotek, którym zaatakował jednego z policjantów. Jego towarzysze zareagowali z opanowaniem... użyli broni – relacjonował cytowany przez agencję Reutera minister spraw wewnętrznych Francji. Gerard Collomb dodał, że podczas ataku napastnik krzyczał: „to za Syrię”. Zanim obrał na cel policjantów, zaczepiał przechodniów.
Jak podał Collomb, napastnik miał przy sobie dokumenty wskazujące, że jest studentem pochodzenia algierskiego. Zdaniem służb, działał sam. Turyści, którzy w trakcie zdarzenia zwiedzali katedrę, zostali poproszeni o pozostanie w środku. Teren odgrodzono. Po tym, jak przebywające w okolicy Notre Dame osoby usłyszały strzały, w pośpiechu zaczęły opuszczać miejsce zdarzenia. Z relacji świadków wynika, że zapanował chaos.