Po tragicznym w skutkach wybuchu paniki, do którego doszło 3 czerwca w strefie kibica na placu San Carlo w trakcie finałowego meczu Ligi Mistrzów między Juventusem Turyn a Realem Madryt, rannych zostało 1527 osób. Wśród wielu poszkodowanych znalazła się 38-letnia kobieta o imieniu Erika, która niemal dwa tygodnie walczyła o życie na oddziale intensywnej terapii.
W czwartek 15 czerwca w mediach pojawiła się informacja, że kobieta zmarła. Kondolencje jej rodzinie złożyły władze Juventusu. „Wydarzania, która miały miejsce w Turynie i ofiary tragedii 3 czerwca pozostają w sercach i umysłach wszystkich osób związanych z klubem” – napisano w komunikacie.
W sprawie wydarzeń z Turynu wciąż trwa śledztwo. Tuż po tragedii w mediach wskazywano, że za wywołaniem popłochu wśród osób bawiących się w strefie kibica stoi mężczyzna z plecakiem oraz jego dwaj towarzysze. Na filmie z miejsca zdarzenia widać, jak w pewnym momencie tłum rozstępuje się, a wokół widza z nagim torsem i jego kolegów tworzy się coraz większa przestrzeń. Po trzecim golu mężczyzna z plecakiem na ramieniu uniósł do góry ręce, jego dwaj towarzysze zaczęli biegać wokół, a inni kibice gwałtownie się od nich odsuwali, tratując się wzajemnie.
Czytaj też:
To oni wywołali panikę w Turynie. Sprawców wytypowano po nagraniach