Mija 20 lat od śmierci Diany. Strażak ujawnia ostatnie słowa księżnej

Mija 20 lat od śmierci Diany. Strażak ujawnia ostatnie słowa księżnej

Księżna Diana
Księżna DianaŹródło:Newspix.pl / ZUMA
W czwartek 31 sierpnia mija 20 lat od śmierci księżnej Diany. Brytyjskie media, które od dłuższego czasu żyją okrągłą rocznicą tragicznego wypadku żony księcia Karola, przywołują wspomnienia strażaka, który udzielał księżnej pomocy w Paryżu.

Księżna Walii zginęła przed 20 laty wskutek obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym, do którego doszło 31 sierpnia 1997 roku w Paryżu. Samochód, wiozący księżną oraz jej kochanka Dodiego Al-Fayeda, uciekał przed paparazzi w trakcie drogi z hotelu Ritz Paris (własności Mohameda Al-Fayeda) do apartamentu przy ulicy Arsène Houssaye. Siedzący po lewej stronie pojazdu, kierowca Henri Paul i Dodi Al-Fayed zginęli na miejscu. Ranni zostali: Diana i ochroniarz Dodiego, Trevor Rees-Jones. Żaden z pasażerów nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Księżna Walii z ciężkimi obrażeniami wewnętrznymi została przewieziona do szpitala La Pitié-Salpêtriére, gdzie zmarła o godzinie 4:00 w niedzielę, 31 sierpnia 1997 roku. Miała 36 lat.

Brytyjski tabloid „The Sun” dotarł do strażaka, który tragicznej nocy był w ekipie wezwanej na miejsce wypadku. Sierżant Xavier Gourmelon relacjonował, że był pewien, że księżna przeżyje. – Widziałem, że miała obrażenia na prawym ramieniu, ale poza tym, nie było widocznych śladów. Prawie wcale nie była zakrwawiona – wspominał mężczyzna. – Szczerze mówiąc, byłem pewien, że przetrwa. Z tego co wiem, podobnie sądziła ekipa karetki. Później dowiedziałem się, że księżna zmarła w szpitalu – dodał strażak. Gourmelon zdradził też ostatnie słowa, jakie miała wypowiedzieć księżna. „Mój Boże, co się stało” – miała pytać Diana.

Galeria:
Minęło 20 lat od śmierci księżnej Diany. Dla wielu była ikoną stylu

W dokumencie przygotowanym z okazji 20. rocznicy śmierci Diany BBC przywołuje słowa Williama i Harry'ego, którzy sięgnęli pamięcią do chwil poprzedzających tragiczny wypadek. Książęta w momencie śmierci Diany mieli 15 i 12 lat i - jak wspominali - po raz ostatni swoją matkę słyszeli przez telefon. William zaznaczył, że do dziś wyrzuca sobie, że rozmowa miała tak zdawkowy i pospieszny charakter. W sierpniu 1997 roku bracia przebywali w posiadłości królowej w szkockim Balmoral, gdzie w zabawach towarzyszyli im kuzyni.

Czytaj też:
William i Harry zagrali w filmie? Wygadał się jeden z aktorów

– Harry i ja chcieliśmy jak najszybciej się pożegnać, wiesz, powiedzieć:do usłyszenia później... gdybym tylko wiedział, co za chwilę się stanie, nie byłbym taki w tej rozmowie taki chaotyczny – mówił William. Książę podkreślił, że do tej pory pamięta ostatnie słowa matki, ale nie chce o nich publicznie opowiadać. Podobne wspomnienia ma Harry. – Dzwoniła do nas z Paryża, nie pamiętam dokładnie, co mówiłem, ale tym, co zapamiętam do końca życia jest żal, jak krótka była ta rozmowa przez telefon – mówił książę, który w momencie śmierci matki miał 12 lat.

Z okazji 20. rocznicy śmierci matki Harry i William wraz z innymi Anglikami uczestniczą w uroczystościach upamiętniających księżną.

twittertwitter