Zbrodniarz wojenny wypił truciznę na oczach sędziów. „Nie mogliśmy temu zapobiec”

Zbrodniarz wojenny wypił truciznę na oczach sędziów. „Nie mogliśmy temu zapobiec”

Slobodan Praljak wypija truciznę
Slobodan Praljak wypija truciznęŹródło:YouTube
Przedstawiciele Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze twierdzą, że nie mogli zapobiec samobójstwu Slobodana Praljaka. Zbrodniarz wojenny 29 listopada po usłyszeniu wyroku 20 lat więzienia wypił cyjanek potasu, wskutek czego wkrótce zmarł.

Gambijski sędzia Hassan Jallow stwierdził, że bez wykwalifikowanego wywiadu nie było sposobu, by wykryć truciznę, którą zbrodniarz wniósł ze sobą na salę rozpraw. Jallow, który jest członkiem wewnętrznej komisji trybunału badającej okoliczności zdarzenia, poinformował, że nie wiadomo, w jaki sposób ani kiedy Praljak wszedł w posiadanie trucizny. Jak podkreślił, dawka około 200-300 mg cyjanku potasu byłaby trudna do wykrycia dla personelu trybunału haskiego, nawet gdyby uzyskał on informację o jej dostarczeniu. Jak wskazał, na przeszkodzie stoją częściowo przepisy, ustanawiające ograniczenia jeśli chodzi o przeszukanie więźniów. We wnioskach sędziego Jallowa znalazło się też zalecenie, by transmisja z rozpraw trybunału była w przyszłości opóźniona o 30 minut. Chodzi o uniknięcie w przyszłości pokazania widzom podobnych scen, jakie rozegrały się przy udziale Praljaka.

Przypomnijmy, że skazany, po usłyszeniu wyroku 20 lat więzienia zamiast usiąść, postanowił wygłosić krótkie oświadczenie. „Slobodan Praljak nie jest zbrodniarzem wojennym, z pogardą odrzucam wasz wyrok” – zakomunikował. Po tych słowach przechylił skrywaną podczas procesu buteleczkę, po czym oświadczył, że była to trucizna. To samo powtórzyła jego pełnomocnik. W reakcji na chaos, jaki zapanował na sali, sędzia prowadzący rozprawę podjął decyzję o jej zawieszeniu. Przybyli na salę lekarze nie zdążyli uratować skazanego, mężczyzna zmarł.

Badania zwłok wykazały, że zbrodniarz połknął cyjanek potasu - silną truciznę, która blokuje odddychanie na poziomie komórkowym. Specyfik ten bywał wykorzystywany przy wykonywaniu kary śmierci w komorach gazowych oraz w obozach koncentracyjnych. To właśnie on doprowadził do śmierci Slobodana Praljaka, skazanego za zbrodnie wojenne na 20 lat więzienia.

72-letni bośniacki Chorwat to jeden z sześciu dowódców oskarżonych o popełnienie zbrodni wojennych w Mostarze w Bośni. Już przed czterema laty został skazany na wyrok 20 lat pozbawienia wolności. Teraz w trybie apelacji Międzynarodowy Trybunał Karny ds. zbrodni wojennych w Jugosławii podtrzymał tamto orzeczenie. To właśnie wiadomość o spadającej na niego karze pchnęła Praljaka do samobójstwa.

Źródło: BBC