Statek z 40 uchodźcami dryfuje po morzu. Państwa odmawiają im wstępu

Statek z 40 uchodźcami dryfuje po morzu. Państwa odmawiają im wstępu

Uchodźcy
Uchodźcy Źródło:Wikipedia / By Irish Defence Forces [CC BY 2.0 via Wikimedia Commons]
Statek, na pokładzie którego znajduje się 40 uchodźców, w tym dwie ciężarne kobiety, od dwóch tygodni dryfuje po Morzu Śródziemnym. Cztery państwa, do wybrzeży których próbowała przybić załoga, odmówiły im prawa do dokowania.

Sarost 5, bo tak nazywa się jednostka, zabrał 13 czerwca na pokład 40 osób, gdy zauważyli je na drewnianej tratwie, ewidentnie posiadającej problemy z pływalnością. Obecnie statek znajduje się trzy kilometry od Dżardżis, na południowym wybrzeżu Tunezji.

Wystąpiły dyplomatyczne zawirowania, związane z tym, że żadne państwo nie poczuwa się do odpowiedzialności za uratowanych z Morza Śródziemnego ludzi. Przyjęcia jednostki odmawiały kolejno Tunezja, Malta, Francja i Włochy.

Rzecznik prasowy Czerwonego Półksiężyca, Matthew Cochrane, powiedział w wywiadzie udzielonym CNN, że lekarze organizacji zdołali dostać się na łódź by pomóc uwięzionym na niej osobom. – Próbujemy zająć się najpilniejszymi potrzebami ludzi na pokładzie, ale taki stan rzeczy jest nie do przeżycia. Ludzi mają prawo do bycia traktowanymi z godnością i szacunkiem – skomentował sytuację.

Na zdjęciach z pokładu widzimy ludzi śpiących na skleconych z plastikowych płacht łóżkach. Drugi oficer statku mówi, że 14-osobowa załoga spodziewa się „poważnych incydentów”, bo zabranym na pokład migrantom zaczyna brakować jedzenia. – Błagamy by ludzie przypłynęli tu i pomogli nam. Opuściliśmy swoje państwa bo potrzebujemy pomocy. Tam skąd pochodzimy jej nie znajdziemy, i to dlatego wyjeżdżamy. Wybraliśmy się w te podróż, która nie była łatwa, bo potrzebujemy waszego wsparcia i pomocy – mówiła na opublikowanym przez oficera filmie 23-letnia Aliguo Gift z Gwinei.

Inny z pasażerów, 28-letni Febnachak Yukbuin Landry, na nagraniu mówi o swoim pobycie w libijskim więzieniu, gdzie był torturowany i trzykrotnie sprzedany w niewolę.

Komisja Europejska zapowiedziała wcześniej, że za każdego przyjętego migranta przyzna państwom członkowskim po 6 tys. euro. Wydaje się jednak, że kwota jest za niska by przekonać państwa leżące nad Morzem Śródziemnym do przyjmowania potrzebujących pomocy ludzi.