Ślub przez Skype’a? Z powodu błędu urzędników panna młoda nie może dostać się na własne wesele

Ślub przez Skype’a? Z powodu błędu urzędników panna młoda nie może dostać się na własne wesele

Obrączki
Obrączki Źródło:Fotolia / lena_itzy
Alex i Dyne obawiają się, że ślub będą musieli odbyć za pośrednictwem Skype’a. Do takiego stanu rzeczy doprowadziły zaniedbania ze strony brytyjskich oficjeli, którzy nie poinformowali ich w terminie o odrzuceniu wniosku o wizę, złożonego przez kobietę. Na organizację brytyjskiego wesela wydali ponad 20 tys. funtów. Ich historię opisuje „The Independent'.

Pan młody posiada podwójne obywatelstwo brytyjsko-amerykańskie, a Dyne jest Amerykanką. Alexander i Dyne Biancardi pobrali się w Ameryce w listopadzie 2017 roku. Chcieli jednak zorganizować drugą ceremonię w Wielkiej Brytanii, ponieważ tam właśnie planowali zamieszkać. Teraz ich plany stanęły jednak pod znakiem zapytania, bowiem brytyjskie urzędy odmówiły kobiecie wydania pozwolenia na wjazd do kraju. Wniosek o jego przyznanie Dyne złożyła w lutym. Zgodnie z angielskimi przepisami, ministerstwo spraw wewnętrznych ma dwanaście tygodni na udzielenie odpowiedzi. Termin upłynął więc w maju bieżącego roku.

Odmowa i brak informacji

Urzędnicy nie wywiązali się jednak z tego obowiązku. Gdy para próbowała dowiedzieć się, na jakim etapie jest proces, pracownicy Home Office informowali ich jedynie, że decyzja wciąż nie została podjęta. Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do 3 lipca.

Przygotowania do ceremonii były na zaawansowanym etapie, a rodzina pana młodego na uroczystość przeznaczyła około 20 tys. funtów. Nie mogąc dłużej zwlekać, para zdecydowała się na podróż do Europy. Najpierw polecieli do Paryża, by ich dwa psy, które zabierali ze sobą do Wielkiej Brytanii nie musiały odbywać długiego lotu w luku bagażowym. Stamtąd pojechali do Calais, gdzie pani Biancardi próbowała wyjaśnić swoją sytuację brytyjskim urzędnikom granicznym.

– Stwierdzili, że mój wniosek został odrzucony w maju, o czym nas nie poinformowano. Uznałam, że nie mogę dodać nic, co by ich przekonało. Pokazałam im nawet list od mojego teścia, który potwierdzał, że nie planujemy pobierać żadnych zasiłków ani korzystać z ulg – mówiła zdenerwowana Dyne Biancardi.

Ślub przez Skype'a?

Obecnie wyczerpują się możliwości jej legalnego wjazdu na teren Wielkiej Brytanii. Alexander i Dyne Biancard aplikowali o wizę turystyczną, ale szanse na to, że wniosek zostanie rozpatrzony na czas, są małe. Rozważają więc odbycie ceremonii za pośrednictwem Skype’a i Ipadów, w trakcie której panna młoda będzie we Francji, a jej wybranek na Wyspach.

Czytaj też:
Harry i Meghan znowu złamali etykietę. Księżna była nieco zagubiona

Źródło: The Independent