Jak podaje The Guardian, na statku znajdowało się od 700 do być może nawet 1100 osób. Zatonął 18 kwietnia 2015 roku na Morzu Śródziemnym. Ludzie znajdujący się na pokładzie byli w większości uwięzieni w ładowni i nie mieli szans się z niej wydostać. Ocalało zaledwie kilkadziesiąt osób.
Łódź została przewieziona do Wenecji. Będzie jednym z eksponatów podczas tegorocznej imprezy artystycznej Biennale. Na pomysł, by wykorzystać statek, który stał się pewnego rodzaju symbolem tragedii migracji, jako eksponat podczas wystawy – wpadł Christoph Buechel. Wystawę będzie można oglądać już od najbliższej soboty 11 maja.
Jak informuje The Guardian, pomysłodawcy akcji liczą na to, że statek być może na nowo wywoła dyskusję o sytuacji, w której znajdują się migranci. – Oglądamy wiadomości i wydaje nam się, że wszystko, co się dzieje, dzieje się gdzieś daleko od nas. Ktoś jest martwy na morzu i co dalej? Zmieniamy kanał – powiedziała Maria Chiara di Trapani, która jest zaangażowana w projekt. Kobieta ma nadzieję, że fizyczna obecność łodzi wywoła refleksje wśród odbiorców.
Czytaj też:
Niespokojnie w Wenezueli. Sekretarz stanu USA nie wyklucza interwencji zbrojnej