Dzień Trzeźwości. Na miasto spadł deszcz wody święconej

Dzień Trzeźwości. Na miasto spadł deszcz wody święconej

Woda święcona, zdjęcie ilustracyjne
Woda święcona, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay / 12019
Duchowni z rosyjskiego miasta Twer postanowili w nietypowy sposób uczcić Dzień Trzeźwości. Z helikopteru wylano na ulice miasta ponad 70 litrów wody święconej.

Twer – 400-tysięczne miasto położone na linii kolejowej między Moskwą a Petersburgiem – zajmuje 40. miejsce na 85 w rankingu najbardziej trzeźwych regionów Rosji. Problem nadmiernego spożycia alkoholu nadal jest w tym regionie dość poważny. W nietypowy sposób z alkoholizmem postanowili walczyć duchowni z rosyjskiej cerkwi. W Dzień Trzeźwości wykonali specjalny lot samolotem An-2. Podczas przelotu nad miastem metropolita twerski i kaszyński Sawwa odczytał słowa modlitwy w intencji miasta. Następnie skropił ulice Tweru wodą święconą. W sumie z samolotu wylano ponad 70 litrów wody święconej. Użyto do tego kielicha, ponieważ jak tłumaczył duchowny, w przypadku użycia kropidła krople wody trafiałyby z powrotem do samolotu.

Chciałbym, aby modlitwa chroniła nasze miasto przed niektórymi nieszczęściami, które nas spotkały. Mam na myśli m.in. pijaństwo i wszeteczeństwo – mówił duchowny. Twerski duchowny Aleksandr Goriaczew dodał, że wie o przypadkach cudownego wyleczenia z alkoholizmu. – Możecie nam nie wierzyć, ale znam historię mężczyzny, który zobaczył samolot z wodą święconą, powiedział, że od tego dnia przestaje pić i nigdy więcej nie tknął alkoholu – przekonywał.

Pytany o to, czy wierni traktują inicjatywę poważnie, duchowny stwierdził, że nie ma nic śmiesznego w tym, że próbują pomóc w walce z nałogami. – Jestem przekonany, że nasz działania są słuszne. Nawet jeśli pomożemy tylko jednej osobie, wówczas śmiech kilkudziesięciu przestaje mieć znaczenie – podkreślił.

Czytaj też:
Dramatyczna relacja księdza rażonego piorunem na Giewoncie. „Myślałem, że tam zginę”

На Тверь вылили с самолёта 70 литров святой воды, чтобы избавить от пьянства
Źródło: Euronews, The Moscow Times