Jak podaje szef miejskiej policji J.P. Bevering, napastnik wszedł do kościoła i usiadł między wiernymi. W pewnym momencie sprawca wstał, wyciągnął broń i zastrzelił dwie osoby uczestniczące w nabożeństwie. – Na miejscu znajdowała się ochrona kościoła, która wyeliminowała zagrożenie – relacjonował Bevering.
Gubernator stanu Teksas Dan Patrick podkreślił, że wierni zareagowali w ciągu sześciu sekund od oddania strzałów. Ostatnie zmiany w stanowej legislacji pozwalają na posiadanie broni we wnętrzu domów modlitwy. – Dwaj parafianie, wolontariusze służby ochrony, wyciągnęli swoją broń i natychmiast zdjęli zabójcę, ratując innym życie – tłumaczył Dan Patrick.
Cytowany przez CNN Matthew DeSarno z FBI przyznał, że napastnik był wcześniej znany służbom. Kilkakrotnie aresztowano go w różnych miejscach w związku z naruszeniami prawa. Nie podano tożsamości mężczyzny. DeSarno podkreślił, że nie znajdował się on na żadnej liście obserwacyjnej. Śledztwo ma wyjaśnić, czy jego postępowanie było w jakikolwiek sposób motywowane ideologicznie.
Rzeczniczka Medstar Mobile Healthcare Macara Trusty poinformowała, że napastnik i jedna z ofiar zmarli już na miejscu zdarzenia. W przypadku drugiej ofiary trwała walka o jej życie – na pewien czas przywrócono jej czynności życiowe, ale rany okazały się zbyt ciężkie i nie udało się jej uratować.
Czytaj też:
Mężczyzna zastrzelił żonę. O wszystkim miał poinformować Donalda Trumpa