O zdarzeniu poinformowało schronisko Xollin leżące na terenie meksykańskiego Michoacan. Z wpisu zamieszczonego w mediach społecznościowych wynika, że pracownicy schroniska znaleźli przed budynkiem psa w kartonie, do którego włożono jeszcze list oraz pluszową zabawkę. Pod wiadomością napisaną odręcznie na kartce podpisał się 12-letni Andres, który podkreślił, że decyzji o oddaniu Rene nie podjął samodzielnie. „Razem z mamą postanowiliśmy oddać psa w wasze ręce, ukrywając go przed tatą, ponieważ ten myśli o sprzedaniu go. On źle go traktuje i kopie. Pewnego dnia kopnął go tak mocno, że zranił go w ogon. Mam nadzieję, że możecie mu pomóc i zająć się nim” – napisał 12-latek. „Zostawiłem mu pluszową maskotkę, aby o mnie nie zapomniał” – dodał.
Po publikacji tej historii schronisko dostało ponad 300 ofert adopcji psa z całego kraju. Wolontariusze przypomnieli jednak internautom, że pod ich opieką pozostaje 120 innych zwierząt oczekujących na trafienie do nowych domów. „Gdyby wszyscy otworzyli swoje serce i domy tak jak na tego pieska, wszystkie nasze psy zostałyby adoptowane” – podkreślili we wpisie na Facebooku.
Czytaj też:
Hotel współpracuje ze schroniskiem. Te psy znalazły już nowe domy
Pies Reno, którego 12-letni chłopiec zostawił przed schroniskiem