Podczas powodzi w Alpach ratownicy odnajdują więcej zwłok, niż było zaginionych. Jest wytłumaczenie

Podczas powodzi w Alpach ratownicy odnajdują więcej zwłok, niż było zaginionych. Jest wytłumaczenie

Cmentarz w jednej z alpejskich miejscowości (zdj. ilustracyjne)
Cmentarz w jednej z alpejskich miejscowości (zdj. ilustracyjne)Źródło:Pixabay / MemoryCatcher
Woda z górskich rzek zalała alpejskie miejscowości we Włoszech i Francji. Żywioł odpowiada już za śmierć kilkunastu osób, kilkadziesiąt jest zaginionych. Podczas poszukiwań odnajdywane jest jednak znacznie więcej ciał.

Wątpliwości ratowników prowadzących akcję poszukiwawczą szybko zostały wyjaśnione. Powódź na granicy Włoch i Francji spowodowała wymywanie zwłok z górskich cmentarzy. Odnajdywane ciała znajdowały się często w znacznym stopniu rozkładu, co szybko nasunęło takie właśnie rozwiązanie. Część szczątków na pewno pochodzi z miejscowości Saint-Martin-de-Vésubie i Tende. Potwierdza to burmistrz Tende, Jean-Pierre Vassallo.

Alpejską powódź zapoczątkował huragan Alex, nawiedzający przed kilkoma dniami pogranicze francusko-włoskie. Do tej pory na skutek żywiołu śmierć poniosło co najmniej 12 osób. Grupy ratowników przemierzają teraz zalane wioski, naprawiając zerwane linie energetyczne i sprawdzając bezpieczeństwo mieszkańców. Za zaginione zostało uznanych jak dotąd 20 osób. W poszukiwaniach bierze udział ponad 600 ratowników.

Czytaj też:
Przeprowadziłam się na Antypody. Oto cena, jaką płaci się za życie w raju
Czytaj też:
Ekspert alarmuje: Tracimy kontrolę nad epidemią. Zarażają głównie dzieci w szkołach
Czytaj też:
Hałda śmieci na drodze. Wiadomo, kto je wyrzucił

Źródło: Guardian