Chciała pogłaskać tygrysa, straciła pół ręki. „Ostrzegano ją kilka razy”

Chciała pogłaskać tygrysa, straciła pół ręki. „Ostrzegano ją kilka razy”

Tygrys bengalski, zdjęcie ilustracyjne
Tygrys bengalski, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / dangdumrong
Do groźnego wypadku doszło w czeskiej wsi Chvojenec, gdzie tygrys zaatakował kobietę. Pomimo szybko udzielonej pomocy lekarze byli zmuszeni amputować pół ręki 66-latki, która przed incydentem była kilkukrotnie ostrzegana, by nie podchodziła blisko zwierzęcia.

Jak podaje lokalny portal idnes.cz, we wsi Chvojenec nieopodal czeskich Pardubic działa hodowla zwierząt. Jej właściciel działa w branży od 20 lat, a na terenie obiektu mieszkają m.in. rysie. lwy, lamparty i tygrysy bengalskie. Całość jest dostępna dla odwiedzających, którzy muszą jednak stosować się do ściśle określonych zasad. Te zlekceważyła 66-latka, która jest krewną właściciela hodowli.

Kobieta została zaatakowana przez tygrysa bengalskiego, o czym poinformowała rzeczniczka policji Dita Holečková. – Przechodząc obok zaryglowanego wybiegu z tygrysami, chciała pogłaskać zwierzę, mimo że kilkakrotnie ostrzegano ją, że nie powinna tego robić – wyjaśniła.

Drapieżnik ugryzł 66-latkę w rękę. Wezwani na miejsce ratownicy podali jej silne środki przeciwbólowe, a po ustabilizowaniu czynności życiowych przewieźli do szpitala. Tam lekarze podjęli decyzję o amputowaniu kończyny na wysokości łokcia. W sprawie ruszyło już dochodzenie, a policjanci sprawdzą, czy nie doszło do naruszenia przepisów bezpieczeństwa.

Czytaj też:
12-latka nie wiedziała, że jest w ciąży. Media: Ojcem dziecka jest jej krewny

Źródło: idnes.cz