Śmierć po wdarciu się do samolotu wojskowego z USA. Załoga o szczegółach dramatycznego lotu

Śmierć po wdarciu się do samolotu wojskowego z USA. Załoga o szczegółach dramatycznego lotu

Afganistan. Ludzie za wszelką cenę próbowali wydostać się z Kabulu
Afganistan. Ludzie za wszelką cenę próbowali wydostać się z Kabulu Źródło: Twitter / Ali Folladwand
Znane są szczegóły lotu Boeinga C-17, który startował z lotniska w Kabulu. Świat obiegły obrazki Afgańczyków, którzy podczepiali się do startującego samolotu, a potem odpadli od kadłuba po starcie. Kolejni zginęli we wnęce kołowej samolotu transportowego z USA.

Wychodzą na jaw kolejne fakty dotyczące tragicznego lotu z Kabulu. Na lotnisku wybuch chaos, a setki osób za wszelką cenę chciały uciec przed talibami. W tym celu próbowały dostać się na pokład samolotu czy nawet pod niego podczepić. W ten sposób zmarły co najmniej trzy osoby. Kolejna nie przeżyła po tym, jak schowała się we wnęce kołowej Boeinga C-17.

Afganistan. Załoga samolotu transportowego z USA była przerażona

Amerykański samolot transportowy przewoził do Kabulu sprzęt i zaopatrzenie dla armii USA – informuje New York Times. Po tym jak maszyna wylądowała, a Afgańczycy rzucili się w kierunku Boeinga, załoga była przerażona. Personel zdawał sobie sprawę z tego, co się wydarzyło w niedzielną noc i obawiał się o swoje bezpieczeństwo.

W momencie szarży załoga samolotu wskoczyła do środka, rezygnując z rozładunku i podniosła rampę. Niektórym osobom udało się jednak wspiąć na skrzydła i o czym personel nie wiedział, wedrzeć się do wnęki kołowej, gdzie po starcie składa się podwozie. Załoga uzyskała zgodę na opuszczenie lotniska po tym, jak spędziła tam zaledwie kilka minut.

Tragiczny lot z lotniska w Kabulu. Piloci znaleźli przyczynę dotyczącą awarii podwozia

Piloci początkowo powoli kołowali, a inne wojskowe pojazdy próbowały przegonić ludzi i zrzucić je siłą wirników z helikopterów. Po kilku minutach piloci zdali sobie sprawę, że podwozie nie chowa się całkowicie. Załoga poszła sprawdzić, gdzie leży problem i zauważyła ludzkie szczątki nieznanej liczby osób, które najprawdopodobniej zostały zmiażdżone.

Po czterech godzinach Boeing C-17 wylądował w bazie w Katarze, gdzie miał zostawić Amerykanów i Afgańczyków, którzy docelowo mieli trafić do Stanów Zjednoczonych. Załoga samolotu została objęta wsparciem psychologicznym. Rzeczniczka sił powietrznych USA Ann Stefanek powiedziała, że „urzędnicy ds. bezpieczeństwa dokładają należytej staranności, aby najlepiej zrozumieć, jak rozwijały się wydarzenia”.

Czytaj też:
Ciało Afgańczyka we wnęce kołowej amerykańskiego samolotu wojskowego

Źródło: New York Times