Maszynka do wykonywania tatuażu z Auschwitz na aukcji. Jad Waszem potępia „chciwych handlarzy”

Maszynka do wykonywania tatuażu z Auschwitz na aukcji. Jad Waszem potępia „chciwych handlarzy”

Obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau
Obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau Źródło: Shutterstock / BONDART PHOTOGRAPHY
W jednym z domów aukcyjnych pojawiła się oferta kupna maszynki do wykonywania tatuażu z Auschwitz. Aukcję skrytykował Jad Waszem. Instytut zasugerował, że rozwiązaniem może być wprowadzenie odpowiednich rozwiązań prawnych.

Instytut Jad Waszem potępił sprzedaż na aukcji maszynki używanej do tatuowania numerów więziom obozu koncentracyjnego z Auschwitz. Handel takimi historycznymi przedmiotami określono jako „moralnie niedopuszczalny”. Urządzenie wyprodukowane przez producenta urządzeń medycznych Auscelap, wyposażone w oryginalną dokumentację, trafiło na licytację do Domu Aukcyjnego Tzolmana w Jerozolimie – poinformował portal haaretz.com.

Maszynki do tatuowania z Auschwitz na aukcji. Jedna z trzech na świecie

Maszynka jest obecnie jednym z trzech takich istniejących na świecie. Prawdopodobnie zostanie sprzedana za ponad 30 tys. dolarów. Przewodniczący Jad Waszem Dani Dayan podkreślił w oświadczeniu, że właściwym miejscem do tego typu historycznych przedmiotów jest kierowany przez niego instytut. Dodał, że handel taki urządzeniami tylko zachęca do rozpowszechniania podróbek.

Dayan wezwał serwisy aukcje i sprzedawców internetowych, aby przestali handlować takimi przedmiotami. Przewodniczący Jad Waszem odpowiadając internaucie, czy instytut mógłby kupić maszynkę, aby chronić urządzenie przed prywatnymi kolekcjonerami skomentował, że „Jad Waszem z zasady nie kupuje takich artefaktów”. Dayan skrytykował również „chciwych handlarzy” i zasugerował, że rozwiązaniem może być stworzenie odpowiednich przepisów w tej sprawie.

Największa kolekcja stempli

We wtorek po południu najwyższa oferta wynosiła 1,8 tys. dol. – podał „Jerusalem Post”. Aukcja ma potrwać do 9 listopada. Maszynki na sprzedaż miała wystawić prywatna osoba z USA. Dwa pozostałe urządzenia do tatuowania numerów więźniów znajdują się w Muzeum Wojskowym w Sankt Petersburgu oraz w Muzeum Auschwitz-Birkenau w Polsce. Kolekcja z aukcji ma zawierać osiem różnych stempli i być prawie dwa razy większa niż pozostałe zestawy.

Szef Domu Aukcyjnego Tzolmana stwierdził, że „celem aukcji jest zwiększenie świadomości”. – Jest ostatnim, który nie docenia lub umniejsza wartość Holokaustu. Chcę mieć pewność, że przedmiot trafi we właściwe ręce i nie zniknie z kart historii – powiedział Meir Tzolman. Dodał, że wiele osób zapewniło go, że po wylicytowaniu maszynek przekażą je muzeum.

Czytaj też:
Polska przyjęła definicję antysemityzmu IHRA. „Istotny problem na całym świecie”

Źródło: Haaretz/Jerusalem Post