Jak podaje Reuters, powołując się na południowokoreańskie ministerstwo obrony, mężczyzna, który w sobotę zbiegł z Korei Południowej do Korei Północnej przez strefę zdemilitaryzowaną, to przypuszczalnie ta sama osoba, która w 2020 r. przedostała się z Korei Północnej do kraju na południu półwyspu. Resort poinformował w poniedziałek w oświadczeniu, że trwa weryfikacja faktów w tej sprawie.
Sensacyjna ucieczka
Jeden z urzędników ministerstwa przekazał dziennikarzom, że władze podejrzewają, że mężczyzna ma 30 lat i dotarł do Korei Południowej w listopadzie 2020 r. „Nagranie wykazały, że wyglądał tak samo i miał był tak samo ubrany jak osoba która uciekła z Północy w 2020 r”. – powiedział. Południowokoreańskie media informowały, że miał on też doświadczenia jako gimnastyk, co miało mu pomóc wspinać się po ogrodzeniach, ale służby nie potwierdzają tych doniesień.
W weekend, po uciecze, po stronie północnej granicy zaobserwowano ruch wojska. Śledczy starają się ustalić, czy żołnierze otoczyli zbiega. Jednak jak przekazał urzędnik, którego cytuje Reuters, w tej chwili Seul nie uważa, by mężczyzna był szpiegiem. Pjongjang potwierdził telefonicznie ucieczkę mężczyzny z Korei Południowej, ale nie odpowiedział na pytania o jego dalszy los. Seul przypuszcza, że mógł on zostać rozstrzelany.
Przekroczenie granicy, które jest w Korei Południowej nielegalne, nastąpiło w momencie, gdy w Korei Północnej wciąż obowiązują bardzo ścisłe restrykcje pandemiczne, choć kraj rządzony przez Kim Dzong Una oficjalnie nie zaraportował żadnego przypadku zakażenia koronawirusem.
Sterfa zdemilitaryzowana oddziela dwa państwa
Półwysep Koreański od lat 70. XX wieku przedziela tzw. strefa zdemilitaryzowana, szeroka na 4 km i długa na 238 km. Wzdłuż niej postawiono trzymetrowe ogrodzenie z drutem kolczastym, a także umieszczono zapory przeciwczołgowe i pola minowe. Reuters zwraca uwagę, że ucieczki z południa na północ przez ten teren są niezwykle rzadkie. W ostatnich latach odnotowano zaledwie kilka takich przypadków.
Czytaj też:
Kim Dzong Un chce „rewolucji” w państwie. Strategia ma odmienić los milionów mieszkańców