Masakra w Buczy. Ławrow oskarża Ukrainę o „fałszywą prowokację” i „szukanie pretekstu do przerwania rozmów”

Masakra w Buczy. Ławrow oskarża Ukrainę o „fałszywą prowokację” i „szukanie pretekstu do przerwania rozmów”

Siergiej Ławrow
Siergiej ŁawrowŹródło:Shutterstock
Po wycofaniu się wojsk rosyjskich, Ukraińcy odkryli setki ciał. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow nazwał masakrę w Buczy „fake newsem” i „prowokacją”, mającą na celu przerwanie toczących się negocjacji między Kijowem a Moskwą.

W niedzielę media na całym świecie obiegły wstrząsające zdjęcia i nagrania z przedmieść Kijowa, z których wycofały się rosyjskie wojska. Dowody zbrodni popełnianych przez Rosjan na cywilach odnaleziono w Buczy. Na ulicach leżały porozrzucane ciała, a w masowym grobie koło cerkwi pochowano prawie 300 osób. Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko poinformował, że zginęło co najmniej 400 osób.

Masakra w Buczy

Prezydent Ukrainy nazwał działania Rosjan w Buczy ludobójstwem. – To są zbrodnie wojenne i tak zostaną uznane przez świat. Wiemy o tysiącach zabitych i torturowanych, z odciętymi kończynami. Były gwałcone kobiety, mordowane dzieci – wskazał Wołodymyr Zełenski. Zgodził się też na utworzenie z Unią Europejską międzynarodowej komisji śledczej, mającej zbadać zbrodnie popełnione podczas wojny w jego kraju. Jak zapowiedział, prokuratorzy z różnych krajów razem z ukraińskimi przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości będą dochodzić prawdy o tych zdarzeniach. – Znajdziemy procedury do odszukania i ukarania tych, którzy dopuścili się owych potworności na Ukrainie. Znajdziemy procedurę, będzie plan działania. Nie ma tu żadnej tajemnicy. Zrobimy to otwarcie, więc nie ma sensu trzymać tego w tajemnicy, jak znajdziemy tych zbrodniarzy – zaznaczył.

Ławrow: Fake news, fałszywa prowokacja

Rosjanie nie uznają swojej odpowiedzialności za masowe mordy w Buczy i oskarżają Ukraińców o prowokację. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow nazwał masakrę „fake newsem” i stwierdził, że ma to być pretekst do storpedowania ukraińsko-rosyjskich negocjacji pokojowych. – Pojawia się pytanie: jaki jest pożytek z tej otwartej i fałszywej prowokacji. Skłaniamy się do myślenia, że służy ona do znalezienia pretekstu do przerwania trwających negocjacji – oświadczył, cytowany przez Ukraińską Prawdę. – Po Stambule, strona ukraińska zaczęła się wycofywać, próbując narzucić nowe warunki. Ławrow stwierdził też, że Ukraina odmawia dyskusji o „denazifykacji”, „demilitaryzacji” i „problemie” języka rosyjskiego. Rosjanie od początku , wbrew faktom, utrzymują, że celem ich ataków nie jest ludność cywilna.

Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Ciała małych dzieci ze śladami gwałtów i tortur

Źródło: Ukrainska Prawda/Reuters/Wprost