Pojechał na operację do Turcji, 25-latek nie żyje. Zrozpaczona matka ostrzega

Pojechał na operację do Turcji, 25-latek nie żyje. Zrozpaczona matka ostrzega

Joe Thornley zginął po zabiegu w Turcji
Joe Thornley zginął po zabiegu w Turcji Źródło:Facebook / Joe Thornley
Joe Thornley, 25-letni budowlaniec, który poddał się w Turcji rękawowej resekcji żołądka (wycięcie jego znacznej części), przypłacił tę podróż życiem. Jego matka nie może się z tym pogodzić. Ponadto, tamtejsi „lekarze” nie powiedzieli jej prawdy o śmierci syna.

Jak podają brytyjskie media, 25-letni Joe chciał poddać się rękawowej resekcji żołądka, jednak cena, jaką musiałby zapłacić za zabieg w Wielkiej Brytanii była dla niego zbyt wysoka. Koszt takiej operacji oscyluje w granicach 10 tys. funtów i co więcej, trzeba wcześniej przejść przez rygorystyczną procedurę, by zostać zakwalifikowanym do długiej listy oczekujących. Joe Thornley zdecydował się więc na tańszą opcję.

Pojechał na zabieg do Turcji. 25-latek zmarł

Operacja w klinice Medicana Bahcelievler w Stambule kosztowała ponad trzy razy mniej, około 3 tys. funtów. Ponadto, cały proces miał trwać nie dłużej niż tydzień, więc 25-letni budowlaniec poddał się operacji właśnie w tej klinice, która miała „wyglądać jak ładny szpital z dobrymi recenzjami”. Swoją matkę poinformował o tym dopiero dzień wcześniej.

Po zabiegu zaczęły się problemy. Następnego dnia Joe skarżył się mamie na silne bóle. Później nie odzywał się przez dwa kolejne dni. Okazało się, że mężczyzna zmarł na skutek krwotoku wewnętrznego w operowanym miejscu. Tak wynikało z sekcji zwłok przeprowadzonej w Wielkiej Brytanii, jednak jeszcze wcześniej do 58-letniej matki zmarłego zadzwonił człowiek podający się za lekarza wykonującego zabieg. Poinformował on, że Joe doznał ataku serca, a z aktu zgonu, który wystawiono w Turcji wynikało, że 25-latek zmarł z „przyczyn naturalnych”.

Matka zmarłego przestrzega przed turystyką medyczną

Po śmierci syna, Julie ostrzega Brytyjczyków przed podjęciem podobnej decyzji. „Chcę powiedzieć każdemu, żeby był bardzo, bardzo ostrożny, jeśli pojedzie. Albo żeby w ogóle nie jechał” – apeluje, cytowana przez „The Sun”. Kobieta ma również nadzieję, że historia jej syna przestrzeże innych zastanawiających się nad takim rozwiązaniem i sprawi, że nie podejmą decyzji zbyt pochopnie.

Według brytyjskich lekarzy co roku tysiące zdesperowanych osób udaje się do Turcji na tanie zabiegi. Z kolei Ministerstwo Spraw Zagranicznych podaje, że od 2019 roku podczas takich podróży zginęło już 20 Brytyjczyków.

Czytaj też:
Szokująca profanacja w Szczecinie. Z cmentarnych nagrobków zrobił chodnik, jest nagranie