W środę 7 grudnia ministrowie spraw wewnętrznych państw Unii Europejskiej mieli w środę 7 grudnia debatować nad rozszerzeniem strefy Schengen. Wśród państw-kandydatów znalazły się Chorwacja, Bułgaria oraz Rumunia. 10 listopada Parlament Europejski zagłosował za usunięciem kontroli na granicach wewnętrznych między strefą Schengen a Chorwacją. Za było 534 europarlamentarzystów, przeciw głosowało 53, a 25 postanowiło się wstrzymać.
– Chorwacja przeszła jak dotąd najbardziej kompleksową ocenę członkostwa w Schengen spośród wszystkich krajów UE. Spełniła 281 zaleceń w 8 obszarach ustawodawstwa Schengen. Komisja i Rada potwierdziły gotowość kraju do pełnego stosowania przepisów Schengen. Parlament Europejski całkowicie się zgadza: zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych musi nastąpić do końca tego roku – mówił po głosowaniu Paulo Ranegel, europarlamentarzysta z Portugalii.
Austria zapowiada weto
Obawy w sprawie rozszerzenia strefy Schengen wyraziła Austria. Minister spraw wewnętrznych Gerhard Karner zapowiedział, że jego kraj zawetuje przystąpienie Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen.
Główna oś sporu dotyczy kwestii radzenia sobie z nielegalnymi migrantami. Austriacki minister wyraził obawy, że otwarcie granic z Rumunią oraz Bułgarią tylko spotęguje to zjawisko. – W tej chwili mamy w Austrii 75 tys. niezarejestrowanych nielegalnych migrantów, co oznacza, że przekroczyli zewnętrzną granicę UE i dotarli do Austrii. Ten problem należy rozwiązać w pierwszej kolejności – tłumaczył w rozmowie z mediami kanclerz Austrii Karl Nehammer.
Agencja Reutera podaje, że Rumunia i Bułgaria nie składają broni. Przedstawiciele obu państw podkreślali, że ich kraje spełniły wymagania stawiane przez Komisję Europejską. – Nie spoczniemy, dopóki nie wyczerpiemy wszystkich możliwych sposobów działania w tej sprawie. Austria jest całkowicie odizolowana na poziomie europejskim – stwierdziło źródło Reutersa.
Czytaj też:
Protesty w Mongolii po wielomiliardowej kradzieży węgla. W tle egzekucja czterech osóbCzytaj też:
Kolejny kraj wprowadza stan wyjątkowy. „Poważne ryzyko upadku państwa”