W piątek 23 grudnia amerykańskie służby pogodowe (NWS) wydały historyczne, rekordowe ostrzeżenie przed warunkami pogodowymi. Komunikat zapowiadający burze śnieżne dotarł aż do 200 mln ludzi.Nie wszyscy podporządkowali się jednak zaleceniom rządowej agencji. Urzędnicy ekstremalnym warunkom pogodowym przypisali już 22 ofiary śmiertelne.
Śnieżyce w USA. Zakaz wyjazdu na drogi
Według doniesień amerykańskich mediów aż cztery osoby zmarły w karambolu w stanie Ohio, w którym uczestniczyło około 50 samochodów. Warunki na wielu drogach Ameryki są obecnie fatalne, a widoczność bliska jest zeru. W niektórych miejscach lokalne władze zdecydowały się na wprowadzenie zakazu wyjazdu na drogi. W raportach z lotniska w Buffalo pojawiły się z kolei zapisy pokazujące, że widoczność ustalono tam na „zero mil”.
Umierają też osoby starsze, które w nie zdążą schronić się przed śnieżycą. Taki przypadek spotkał 82-latkę z Michigan, pensjonariuszkę domu opieki. Burze śnieżne utrudniają również działania służb. Co najmniej kilku zgonów można było uniknąć, gdyby karetki mogły dotrzeć na miejsce wezwania w normalnym czasie.
USA. Przerwy w dostawie prądu, odwołane loty
Pogoda odpowiada również za przerwy w dostawie elektryczności. W sobotę 24 grudnia podano, że dostępu do prądu nie ma aż 1,7 mln osób. Jeden z nowojorskich dostawców zaapelował nawet o oszczędzanie prądu i obniżenie temperatury na termostacie. Mieszkańców poproszono o rezygnację z użycia pralek, zmywarek i innych podobnych urządzeń.
Warunki pogodowe wpłynęły również na sektor lotnictwa cywilnego. W sobotę odwołano ponad 2600 lotów, a 6100 było opóźnionych. W piątek było to 5900 odwołanych lotów, a 11 500 opóźnionych. Sytuacji nie poprawiał fakt, że załamanie pogodowe przyszło akurat w okresie świąt i wzmożonych podróży, także na dalekie dystanse.
twitterCzytaj też:
Prognoza pogody na całe święta. 26 grudnia może być ciężkoCzytaj też:
Grudzień w Lizbonie. Jarmark świąteczny z ananasami, ulewy i pechowy mundial