Czeska prasa krytycznie o odznaczeniu Klausa orderem Orła Białego

Czeska prasa krytycznie o odznaczeniu Klausa orderem Orła Białego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Praski dziennik "Hospodarzske noviny" krytycznie wypowiada się o odznaczeniu przez prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego orderem Orła Białego czeskiego prezydenta Vaclava Klausa.

Autor komentarza, politolog z Uniwersytetu w Ołomuńcu Pavel Szaradin podkreśla, że to, co zapewne najbardziej ceni u Klausa obecna polska władza, to zbieżny pogląd na Unię Europejską.

Komentator podkreśla, że mało kto pamięta, iż Klaus jako minister finansów Czechosłowacji w czasach otwierania granic z Niemcami i Austrią sprzeciwiał się otwarciu granicy z Polską. Tymczasem "obawy, że Polacy opróżnią czeskie sklepy okazały się bezpodstawne" - zauważa Szaradin.

Politolog zaznacza, że budowie dobrych stosunków z Polską również nie pomogło pełna zarozumialstwa postawa Klausa wobec Leszka Balcerowicza, "ojca polskich reform".

"Kolejny policzek dostali Polacy w okresie rządów (premiera) Klausa. Ówczesny prezydent (Polski) Lech Wałęsa zaproponował wspólny plan dotyczący przygotowań do wejścia do NATO. Do spotkania miało dojść w czasie wizyty prezydenta USA Billa Clintona w Pradze, szef czeskiego rządu odrzucił jednak pomysł wspólnych negocjacji. Czechy przecież, jako 'gwiazda' przemian w Europie środkowej i wschodniej, niczego takiego nie potrzebowały" -  komentuje Szaradin.

Według niego, to oczywiste, że Klaus o wiele lepiej porozumiewa się z obecnym prezydentem Polski, niż z jego poprzednikiem Aleksandrem Kwaśniewskim. Kwaśniewski krytykował bowiem poglądy Klausa na Unię Europejską. Mimo to, ich współpraca przebiegała dobrze, a Klaus nawet zdał sobie sprawę, że Czesi nie mogą sobie pozwolić na ignorowanie Polski i w 2004 roku wyróżnił Kwaśniewskiego najwyższym odznaczeniem Republiki Czeskiej - Orderem Białego Lwa.

"Dziś pozapolityczne stosunki czesko-polskie są na bardzo dobrym poziomie. Jeśli spojrzymy też na płaszczyznę polityczną, tu również nie odnajdziemy konfliktów. Jest też wzajemne zrozumienie Klausa i Kaczyńskiego, mające swe źródło w krytyce Brukseli" - podkreśla Szaradin.

"Pytanie, czy właśnie ta zgoda wystarczy, by wynikło z niej coś, na czym można budować przyszłość. Nie tylko tę, która dotyczy wzajemnych stosunków, ale także kwestii unijnych" - pisze ołomuniecki politolog w "Hospodarzskich novinach".

"W każdym wypadku dziś polsko-czeska współpraca polityczna wynika z zupełnie innego światopoglądu, niż w czasach (byłego prezydenta Czech, Vaclava) Havla i Wałęsy" - konkluduje Szaradin.

ab, pap